19-letni Maciej Kikolski jest w sezonie 2023/24 podstawowym bramkarzem GKS-u Tychy. Wystąpił we wszystkich trzynastu meczach.
GKS jest wiceliderem Fortuna I ligi. Kikolski wpuścił czternaście goli, z czego aż trzynaście w meczach wyjazdowych. U siebie tyszanie jeszcze nie przegrali (cztery zwycięstwa i remis) i mogą pochwalić się imponującym bilansem bramkowym 8:1.
Tymczasem już w najbliższy czwartek (2 listopada) GKS zagra z Legią Warszawa w meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. I Kikolski... nie będzie mógł zagrać. Taką decyzję podjął stołeczny klub, z którego 19-latek jest wypożyczony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
"Klauzula strachu" to nic nowego w świecie futbolu. W umowie transferowej Legia zastrzegła sobie, że Kikolski nie będzie mógł wystąpić w meczu przeciwko niej, na co zwrócił uwagę Piotr Kamieniecki z TVP Sport.
Dla trenera Dariusza Banasika to spore utrudnienie, choć pewnie w klubie już od dawna zdawali sobie sprawę, że taka sytuacja może wystąpić. Wobec tego między słupkami GKS-u w czwartkowym meczu najprawdopodobniej zagra Adrian Kostrzewski, który bronił w spotkaniu wcześniejszej rundy Pucharu Polski z Wisłą Płock.
Legia miała prawo do takiego kroku i z niego skorzystała. Z drugiej strony - czy klub występujący w europejskich pucharach powinien obawiać się starcia z pierwszoligowcem? Można dyskutować.
CZYTAJ TAKŻE:
Seria porażek Legii. Kibice pokazali, co myślą o trenerze
Będzie głośny powrót do kadry? Asystenci Probierza go obserwowali