Piłkarze Lecha Poznań przed potyczką z Ruchem Chorzów na pewno punktów bez gry jeszcze sobie nie dopisują, ale każdy inny wynik, niż wygrana gospodarzy byłby dużą niespodzianką.
Beniaminek PKO Ekstraklasy pokazał przed tygodniem, że z faworytami powoli uczy się grać. W efekcie zawodnicy Śląska Wrocław po remisie 2:2 sfrustrowani opuszczali plac gry. Emocje towarzyszyły działaczom jeszcze długo po spotkaniu. Jak się później okazało, wbrew opinii eksperta sędziowskiego z Canal+, decyzje Pawła Raczkowskiego o przyznaniu Niebieskim dwóch rzutów karnych, były słuszne.
Spokojnie na zdobyty punkt ze Śląskiem patrzy opiekun Ruchu Jarosław Skrobacz. - Nie mamy powodów, by wpadać w ekstazę. Staramy się tak pracować w tygodniu, by na dzień meczowy być najlepiej przygotowanym, w optymalnej formie fizycznej. Powtarzam, że nie mieliśmy w tym sezonie momentu załamania, gdy głowy opadły. "Mental" wcale nie jest na złym poziomie. Jest atmosfera i głód zwycięstwa - przyznał trener, cytowany przez klubowy portal.
Swoją szansę chorzowianie upatrują m.in. w terminarzu końcówki rundy jesiennej. Poza potyczką z Lechem Ruch rozgrywa mecze z zespołami środka ligi lub plasującymi się w dole PKO Ekstraklasy. Pierwszy krok ku poprawie sytuacji może zostać uczyniony przy Bułgarskiej. - Jeśli opanujemy nerwy i po przejęciu piłki będziemy grać dokładnie, to będziemy też w stanie stwarzać groźne sytuacje. Mamy zawodników potrafiących przemieszczać się na dużej szybkości, wygrywać pojedynki. Wierzę, że nawet z tak dobrą drużyną jak Lech, na jego terenie, stać nas, by zawalczyć o punkty stwierdził Jarosław Skrobacz.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka
Opiekun Ruchu może się cieszyć z poprawy sytuacji kadrowej zespołu. Poza kontuzjowanym bramkarzem Michałem Buchalikiem, do dyspozycji trenera są wszyscy zawodnicy. W Poznaniu mogą zagrać Filip Starzyński, Patryk Sikora czy wciąż czekający na debiut w zespole Niebieskich Dawid Barnowski. Ten ostatni był dużą nadzieją po przyjściu ze Znicza Pruszków, ale pojawił się problem z boreliozą.
Po 13. kolejce Ruch w dorobku ma osiem punktów i jeden mniej rozegrany od większości drużyn. Bezpieczna strefa ostatnio oddaliła się. - Za nami fatalna kolejka, ale wiemy doskonale, że nie możemy patrzeć na innych. Jeśli na koniec sezonu nie zdobędziemy określonej liczby punktów, to nic nam to nie da. Niezależnie od tego, jak poukładają się inne spotkania - stwierdził Skrobacz.
Mecz Lecha Poznań z Ruchem Chorzów rozegrany zostanie w sobotę (4.11) o godzinie 20. Zapraszamy na relację NA ŻYWO z tej potyczki. Dodajmy, że przy Bułgarskiej w lidze Niebiescy po raz ostatni wygrali 12 września 1999 roku.
Czytaj także:
Obrońca Lecha nie zagra w hicie. Runda z głowy?
Lider Ruchu Chorzów może wrócić na mecz z Lechem Poznań