Wygląda na to, że największy kryzys w tym sezonie Radomiak Radom ma już za sobą. W trzech ostatnich meczach "Zieloni" zdobyli siedem punktów. To dobry kapitał, bo teraz trudne spotkanie z Legią Warszawa.
Legią, która przegrała cztery razy z rzędu w PKO Ekstraklasie. Lepiej wiodło się jej w Lidze Konferencji Europy i Fortuna Pucharze Polski, gdzie wygrała ostatnie spotkania.
- Legia ma szeroki skład, ale grała też dużo meczów. Zainwestowali bardzo dużo energii, tak psychicznie, jak i fizycznie. To zespół, który zawsze chce wygrywać i lubi narzucić swój styl gry. My chcemy zagrać dobre spotkanie. Będziemy chcieli korzystać z wolnych przestrzeni, które Legia nam zostawi, gdy się otworzy - mówił trener Constantin Galca na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: te sceny szokują. Zobacz, co piłkarz zrobił sędziemu
To będzie najtrudniejszy sprawdzian dla Radomiaka w ostatnich tygodniach. Powstrzymanie zawodników typu Josue, Ernest Muci, Bartosz Slisz czy Marc Gual będzie nie lada wyzwaniem.
- To dobrzy zawodnicy, dobrze czują się w grze 1 na 1. Musimy być skoncentrowani na swojej grze, grać kompaktowo. Nie możemy zostawiać im miejsca, bo jeśli to zrobimy, szczególnie w okolicach naszego pola karnego, to może się to źle skończyć. Będziemy musieli zacieśnić grę - mówił trener Galca.
Ale jednocześnie stwierdził, że nie zamierza uciekać się do indywidualnego krycia Josue, bo to nie ma żadnego sensu.
- Nie, bo kiedy zaczynałem grać w piłkę, to zawsze wiedziałem, że nawet jeśli będę krył kogoś indywidualnie, to ten najlepszy i tak zrobi swoją robotę. Musimy zagrać kompaktowo i starać się robić to w taki sposób, żeby nie wychodzić przed nich. Najważniejsza będzie koncentracja i to, żeby samemu nie sprowokować jakieś niebezpiecznej sytuacji - przyznał szkoleniowiec Radomiaka.
Początek meczu Radomiak Radom - Legia Warszawa w niedzielę o godz. 17.30.