We wrześniu Michał Probierz przejął dowodzenie nad reprezentacją Polski po Fernando Santosie. Pod wodzą Portugalczyka Polacy zagrali zaledwie sześć meczów, z czego trzy wygrali i trzy przegrali. Probierz natomiast rozpoczął od wygranej z Wyspami Owczymi (2:0), lecz potem przyszedł remis z Mołdawią na Stadionie Narodowym (1:1).
To natomiast mocno komplikuje sytuację w walce o bezpośredni awans na mistrzostwa Europy. Obecnie Biało-Czerwoni nie mają wszystkiego w swoich rękach, a do końca rywalizacji w grupie eliminacyjnej pozostał im tylko pojedynek z Czechami, który odbędzie się 17 listopada.
Sytuacja w grupie jest trudna, lecz Roman Kosecki, były reprezentant Polski, widzi pozytywy w tym, że obecnie pieczę nad kadrą sprawuje Probierz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił
- Jestem bardzo zadowolony z całej otoczki w kadrze, składu sztabu selekcjonera Michała Probierza. Zawodnicy wreszcie przyjeżdżają jak do domu. Reprezentacja Polski to musi być dom niczym ten rodzinny - powiedział w rozmowie z Polsatem Sport.
- Na zgrupowanie przyjeżdżasz jak do domu, normalnie, dobrze się czujesz, a nie musisz pracować z ludźmi, z którymi nie masz żadnego kontaktu, jak było wcześniej. Tak nie może być! - dodał.
Kosecki przyznał nawet, iż miał w ostatnim czasie przyjemność rozmawiać z selekcjonerem kadry. Przekazał mu ważną wiadomość, która ma związek z krytyką spadającą na Probierza.
Ponadto Kosecki nie ma wątpliwości, iż nowy trener umiejętnie wprowadza świeżą krew do kadry. A tego nie widzieliśmy choćby podczas pracy jego poprzednika.
- Powiedziałem mu, żeby nie zwracał uwagi na różnych tam znawców, fachowców od futbolu. W Polsce jest ich prawie 40 milionów. Niech robi swoje i podąża obraną przez siebie drogą. Uważam, że pokazał już kilku fajnych zawodników - zakończył Kosecki.
Czytaj także:
Potęga chce Polaka. Szykuje się transferowy hit