Ofensywny zawodnik wrócił do Realu Madryt z wypożyczenia do Milanu. W Mediolanie pokazał się z dobrej strony i wiele wskazywało na to, że może być ciekawym uzupełnieniem kadry Królewskich.
Rzeczywistość wygląda zgoła inaczej. 24-latek ośmiokrotnie pojawił się na boiskach La Liga, ale uzbierał na nich zaledwie 110 minut. Jeszcze gorzej wygląda jego bilans w Lidze Mistrzów. W ramach tych rozgrywek Brahim Diaz zaliczył jedynie epizod w spotkaniu z Unionem Berlin (1:0).
Nic więc dziwnego, że pomocnik jest rozczarowany swoją sytuacją, o czym informuje portal Relevo. Czarę goryczy mogła przelać sytuacja z niedzielnego meczu Realu, w którym Królewscy podejmowali Rayo Vallecano (0:0).
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka
Pomimo niekorzystnego wyniku Carlo Ancelotti nie zdecydował się na wprowadzenie Diaza na boisko. Trudno o bardziej klarowny przekaz i dowód braku zaufania do zawodnika ze strony włoskiego szkoleniowca.
Cała sytuacja jest o tyle dziwna, że według informacji Relevo Hiszpan świetnie prezentuje się na treningach i potrafił już dawać impuls drużynie po wejściu z ławki rezerwowych.
Diaz nie zamierza się jednak się poddawać i ciągle liczy na swoje szanse. Być może będzie ich więcej w związku z napiętym terminarzem Realu Madryt.
Czytaj także:
Real Madryt może stracić Bellinghama. Niefortunny mecz Anglika
Kto zostanie następcą Carvajala? Real Madryt wytypował już swojego faworyta