To była chwila grozy przed poniedziałkowym starciem Premier League Tottenham Hotspur - Chelsea FC (1:4). Wszystko za sprawą zasłabnięcia legendy "Kogutów".
78-letni były bramkarz Tottenhamu Pat Jennings nagle zasłabł i został przewieziony do szpitala.
Jennings jest stałym bywalcem meczów swojego byłego klubu, ale poniedziałkowego spotkania nie było mu dane zobaczyć.
"Możemy potwierdzić, że legendarny były bramkarz Pat Jennings zasłabł podczas meczu" - napisano w komunikacie klubowym.
Były też pozytywne wiadomości, bowiem 78-latek szybko wrócił do domu. "Po przejściu badań profilaktycznych w szpitalu został wypisany wkrótce po północy" - dodano. Co więcej Jennings dostał również pozwolenie na udział w uroczystości w jego rodzinnym mieście Newry w Irlandii Północnej, gdzie odsłonięty zostanie jego pomnik.
Pat Jennings trafił do Tottenhamu w 1964 roku i rozegrał dla tego klubu ponad 450 meczów. W swoim CV bramkarz ma m.in. zdobycie Pucharu UEFA w 1972 roku oraz... gola przeciwko Manchesterowi United w meczu o Tarczę Dobroczynności.
Co ciekawe statusu legendy nie utracił nawet po tym, jak po grze w Tottenhamie trafił do... Arsenalu. Tam zaliczył ponad 250 występów i również zyskał miano ikony. W 2003 roku został z kolei wprowadzony do Galerii Sław Angielskiej Piłki Nożnej.
Na swoim koncie ma również 119 meczów w reprezentacji Irlandii Północnej.
Zobacz także:
Tak źle nie było od ponad dekady. Hiszpanie prześwietlili Lewandowskiego
Świetne informacje o Moderze. "Znów będzie ważnym zawodnikiem"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił