Bez dwóch zdań jest kluczową postacią Legii Warszawa. Josue to nie tylko kapitan stołecznej ekipy, ale zawodnik, który ma na nią ogromny wpływ.
Ostatnio - w rozmowie z portalem meczyki.pl - dyrektor sportowy klubu Jacek Zieliński przyznał, że jego przyszłość w drużynie stoi pod znakiem zapytania.
- Trudno powiedzieć coś na temat jego przyszłości. Jego pozostanie oceniam na 50 proc. - przyznał. Dodał, że już wcześniej zawodnik myślał o lukratywnym kontrakcie zagranicą (więcej -->> TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił
Czy może liczyć na transfer do jednej z najmocniejszych lig w Europie? - Nie sądzę... - przyznał w rozmowie z "Faktem" Tomasz Arceusz, jeden z ulubieńców kibiców Legii z lat 80-tych.
- Bazuje głównie na stałych fragmentach i podaniu, ale z miejsca. W polskiej lidze może się wyróżnia, ale na mocny klub z Włoch, Niemiec, Francji, o Anglii nie wspominając, to za mało - dodał.
64-latek generalnie nie pozostawił na 33-letnim Portugalczyku suchej nitki. Według niego... powinien oddać opaskę kapitańską. - Jako kapitan robi więcej złego niż dobrego. Musi być przykładem, a jego zachowanie często wpływa negatywnie na pozostałych - przyznał.
- Krzyki, fochy, wykłócanie się z sędziami, okazywanie wyższości, żeby nie powiedzieć pogardy, rywalom. To nie przystoi! Moim zdaniem nie powinien nosić opaski, bo to zły kapitan - kontynuował.
Co ciekawe dokładnie takie same zarzuty ma wobec bramkarza Legii Kacpra Tobiasza. - Maniera "co to nie ja". I jest "elektryczny", pobudzony, a powinien wprowadzać spokój - ocenił młodego golkipera.
Zobacz także:
Przebudzenie Legii Warszawa. Najgorsze jest już za nią?
Zdradził, jak reprezentacja zareagowała na Probierza. "Za to piłkarze go chwalili"