Wichniarek krytykuje decyzję selekcjonera. "Był pierwszą ofiarą"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Michał Probierz / małe zdjęcie: Artur Wichniarek
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Michał Probierz / małe zdjęcie: Artur Wichniarek

Jan Bednarek znalazł się wśród powołanych zawodników na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Na antenie Kanału Sportowego krytycznie o tej decyzji selekcjonera Michała Probierza wypowiedział się Artur Wichniarek.

W tym sezonie Jan Bednarek jest pewnym punktem występującego w The Championship Southampton FC. Obrońca ustabilizował swoją formę, a to zaowocowało powołaniem do reprezentacji Polski. Bednarek znów ma szansę na to, by zostać jednym z liderów defensywy.

Dla obrońcy to powrót do kadry. Po objęciu funkcji selekcjonera przez Michała Probierza, Bednarek został skreślony. Szybko jednak odzyskał zaufanie szkoleniowca.

Z jego powołaniem do kadry nie zgadza się jednak Artur Wichniarek. Jego zdaniem w ciągu miesiąca nic nie zmieniło się w grze Bednarka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki

- Bednarek był pierwszą ofiarą selekcjonera, na pierwsze dwa mecze. Jeżeli wtedy Bednarek, który zawsze, u każdego kolejnego selekcjonera grał, był niepewny w swoich interwencjach w reprezentacji, to myślicie, ze teraz - jak dostał kwita od nowego selekcjonera - przyjedzie i wyjdzie z klatą do przodu i będzie pewnym zawodnikiem? - powiedział były piłkarz.

Z taką oceną Wichniarka nie zgodzili się inni obecni w studiu eksperci. - To, że raz nie powołał go selekcjoner, nie oznacza, że jest zdemolowany psychicznie - odpowiedział Wichniarkowi Marcin Borzęcki.

Wichniarek uważa, że bardziej na powołanie zasłużył Bartosz Bereszyński, którego zabrakło w kadrze. - Jeżeli kadra w ostatnim czasie słabo grała lub zawodziła, to jednym z zawodników, który nie zawodził, był Bartosz Bereszyński - dodał.

Reprezentacja Polski podczas najbliższego zgrupowania czekają dwa spotkania. 17 listopada w ramach eliminacji Euro 2024 Polacy zagrają z Czechami, a cztery dni później towarzysko zmierzą się z Łotwą. Areną zmagań będzie PGE Narodowy w Warszawie. Początek obu pojedynków zaplanowano na godzinę 20:45.

Czytaj także:
"Mam wątpliwości". Ekspert reaguje na karnego w meczu Rakowa
Awans coraz bliżej. Pełna kontrola Legii Warszawa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty