"Przejaw rasizmu". Kibice Legii oburzeni decyzją Anglików
Aston Villa robi problemy kibicom Legii Warszawa. Choć pierwotnie zapowiadano, że w Anglii będzie mogło być trzy tysiące polskich kibiców, to liczbę tę ograniczono o połowę. Kibice Legii mówią o rasizmie.
Do Anglii miało wybrać się trzy tysiące kibiców Legii. Tyle miejsc początkowo przygotował dla nich angielski klub. Wszystko się jednak zmieniło, co nie spodobało się warszawskim kibicom. Grupa "Nieznani Sprawcy" w mediach społecznościowych opublikowała post, w którym wyjaśniła całą sytuację.
"Od jakiegoś czasu ze zdumieniem obserwujemy zachowanie klubu z Anglii. Klub ten usilnie stara się zrobić wszystko, aby jak najmniej kibiców z Polski obejrzało ów mecz na żywo, na stadionie. Kombinacje, niewywiązywanie się z wcześniej danego słowa a nawet z podpisanej umowy pomiędzy naszymi klubami dotyczącej ilości biletów jakie mamy otrzymać, uważamy za niedopuszczalne i skandaliczne" - czytamy.
"Po raz kolejny kibice Legii są traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Kluby, które tyle mówią o równości i innych tego typu ideach po raz kolejny pokazują, że to tylko puste słowa i marketingowa wydmuszka. Nie zgadzamy się na traktowanie nas w ten sposób. To już drugi w ostatnim czasie po sytuacji w Alkmaar przejaw rasizmu. Szantażuje się nas możliwością przetrzymania całej grupy w bliżej nieokreślonym miejscu i brakiem możliwości wejścia na mecz" - dodano.
Kibice Legii chcą otrzymać liczbę biletów zgodną z nominalną pojemnością sektora gości. Wynosi ona około 3 tysięcy miejsc, a Aston Villa obcięła liczbę tę do 1500 wejściówek. Przekazano, że wielu kibiców wykupiło już hotele w Birmingham i przelot do Anglii.
Meczowi Aston Villi z Legią z niepokojem przyglądają się też Holendrzy. Obawiają się oni, że polski klub może wziąć udział w spisku przeciwko AZ Aklmaar (więcej TUTAJ).
Czytaj także:
"Mam wątpliwości". Ekspert reaguje na karnego w meczu Rakowa
Awans coraz bliżej. Pełna kontrola Legii Warszawa