Waldemar Fornalik: To był faul na bramkarzu

PAP / PAP/Sebastian Borowski / Waldemar Fornalik po meczu miał pretensje do sędziego
PAP / PAP/Sebastian Borowski / Waldemar Fornalik po meczu miał pretensje do sędziego

Piłkarze Widzewa Łódź w doliczonym czasie, w kontrowersyjnych okolicznościach, wyrwali piłkarzom Zagłębia Lubin punkt. Mecz zakończył się remisem 1:1. - To był faul na bramkarzu - powiedział Waldemar Fornalik.

Piłkarzom KGHM Zagłębia Lubin po trzech porażkach z rzędu udało się przełamać i zremisować z Widzewem Łódź 1:1. Miedziowi byli blisko wygranej, jednak w końcówce dali się zaskoczyć.

Pretensji do sędziów o sytuację nie ukrywał trener gospodarzy Waldemar Fornalik. W opinii VAR-u Jordi Sanchez nie faulował Sokratisa Dioudisa. - dla mnie jako trenera i byłego piłkarza to był faul na bramkarzu. Napastnik nie był zainteresowany piłką tylko tym, aby przestawić Sokratisa - powiedział trener Miedziowych, cytowany przez klubowy portal.

- Myślę, że po ostatnim, wysoko przegranym meczu drużyna dziś dobrze zareagowała. Można było zauważyć, że nie graliśmy swobodnie i byliśmy trochę spięci w pierwszej połowie. W drugiej części spotkania wyglądaliśmy lepiej. Szkoda, że nie strzeliliśmy drugiej bramki, bo były ku temu okazje - stwierdził Fornalik. - Chcieliśmy wygrać i niewiele do tego brakowało. Będziemy szukać pozytywów po tym meczu przed kolejnymi spotkaniami. Zaczynamy przerwę reprezentacyjną więc mamy trochę czasu, aby popracować nad elementami do poprawy - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

Dwojakie odczucia po potyczce miał trener łodzian Daniel Myśliwiec. - Ubolewam bardzo nad tym, że tak dobry mecz o wysokiej kulturze gry zakończył się w taki sposób. Ze spotkań, które dotychczas prowadziłem jako trener Widzewa był to najlepszy mecz ze względu na widowisko. Niestety jednak, obie drużyny zabiły ten piękny spektakl. Być może wynikało to z dużej chęci zwycięstwa z obu stron - stwierdził.

- Niemniej jednak cieszę się, że moja drużyna pomimo mało optymalnych rozwiązań, dążyła nie tyle do remisu, ale wygrania meczu. Zdobywając bramkę nie zatrzymaliśmy się i dążyliśmy do strzelenia drugiego gola. Obniżyliśmy naszą kulturę gry, a tego będziemy od siebie wymagać w kolejnych meczach - powiedział w swoim stylu szkoleniowiec.

Czytaj także:
Śląsk Wrocław w dziewiątkę pokonał Cracovię!
Ależ powrót ŁKS-u! Tego nikt się nie spodziewał!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty