Szerokim echem w świecie futbolu odbiło się porwanie rodziców Luisa Diaza. Szybko uwolniona została matka piłkarza Liverpoolu FC, ale gorzej wyglądało to w przypadku jego ojca. Ten przez prawie dwa tygodnie był przetrzymywany przez oprawców.
Ostatecznie jednak również i Luis Manuel Diaz wrócił do domu. Armia Wyzwolenia Narodowego zadbała o to, by udało się go uwolnić. Tym samym Diaz może odetchnąć z ulgą, bo jego rodzice są cali i zdrowi.
- Nie chciałbym, żeby ktokolwiek znalazł się na tej górze w takiej sytuacji, w jakiej ja się znalazłem - powiedział po raz pierwszy po uwolnieniu zapłakany ojciec piłkarza, cytowany przez brytyjskie BBC.
Stwierdził również, że ma za sobą najtrudniejsze dni w swoim życiu. W końcu przez długi czas był przetrzymywany i nie mógł być pewny, jak dalej potoczą się jego losy.
Policja twierdzi, że władze kolumbijskie i brytyjskie rozbiły grupę przestępczą o nazwie "los primos". To ona miała odpowiadać za porwanie Diaza, wobec czego zdaniem lokalnych mediów zatrzymano cztery osoby podejrzane o przestępstwo.
Przeczytaj także:
Kane idzie po rekord Lewandowskiego. Anglik zabrał głos
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił