Mało piłki w piłce. Dużo fizycznej walki, fauli, prowokacji i przepychanek. W tych okolicznościach hit 15. kolejki PKO Ekstraklasy zakończył się remisem 0:0.
Ani Legia Warszawa, ani Lech Poznań nie zasłużyły na więcej niż jeden punkt. Zresztą trener John van den Brom nie zakłamywał rzeczywistości na konferencji prasowej.
- Po meczu łatwo się wszystko analizuje. Myślę, że jest to dla nas wynik do zaakceptowania. To był mecz z małą liczbą sytuacji z obu stron, było za to wiele pojedynków na boisku - mówił trener Lecha Poznań.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił
Szukając pozytywów trener Kolejorza zwracał uwagę na grę jego zespołu w defensywie.
- Wcześniej traciliśmy sporo goli po stałych fragmentach gry, a w drugim meczu z rzędu zachowaliśmy czyste konto. Szczególnie tu w Warszawie nie jest o to łatwo, dlatego bardzo mnie to cieszy. Z drugiej strony nie wykreowaliśmy zbyt wielu okazji. Nie był to najładniejszy mecz do oglądania - komentował trener van den Brom.
- Zawsze gramy, żeby wygrać, ale dla mnie ten remis jest w porządku. Nie wykreowaliśmy wielu okazji i nie zasłużyliśmy na zwycięstwo - przyznał Holender.
Po piętnastu kolejkach w górnej części tabeli panuje niesamowity ścisk. W tej chwili można powiedzieć, że o mistrzostwo Polski walczy aż sześć drużyn.
- Ekstraklasa to silna liga, bardzo fizyczna. Każdy może wygrać z każdym, niezależnie od miejsca w tabeli. Oglądałem piątkowy mecz Śląska na Cracovii. Mieli duże problemy, ale wygrali. Są w dobrej formie i to pomaga. Teraz Śląsk jest na prowadzeniu. Zasłużenie, bo zagrał wiele świetnych meczów. Musimy wywierać na nich presję, żeby mieli szansę popełnić jakiś błąd - podsumował van den Brom.
CZYTAJ TAKŻE:
Wielka klasa. Sceny z Warszawy poszły w świat. Po prostu wow
Piotrowski jak lis pola karnego. Znowu trafił [WIDEO]