Niektórzy kibice mogli mieć wątpliwości co do formy Karola Świderskiego, który przez ostatnie dni trenował ze Śląskiem Wrocław, a ostatni mecz rozegrał trzy tygodnie temu. - Chciałbym podziękować trenerowi Magierze, bo spędziłem tam fajne dwa tygodnie i mam nadzieję, że jestem dobrze przygotowany do gry - zaznaczył napastnik.
- Na pewno lepiej jest, jak ma się mecze ligowe, ale nie mogę nic z tym zrobić. Cieszę się, że miałem gdzie trenować i mam nadzieję ze moja forma z Czechami będzie bardzo dobra, a ja oczywiście dam z siebie wszystko - dodał 26-latek.
W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" zawodnik Charlotte FC powiedział, że pierwsze zgrupowanie za kadencji Michała Probierza było lepsze niż te za Fernando Santosa. - Widać było w naszej grze, że zgrupowanie było lepsze. Zagraliśmy dobry mecz z Mołdawią i gdybyśmy byli skuteczniejsi i wygrali, gralibyśmy z Czechami o awans. mamy tez większy bank informacji, wiem jak trener Probierz pracuje z czasów w Jagiellonii i widzę to samo tutaj. Myślę, że idzie to w dobrym kierunku i potrzebujemy trochę czasu - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Świderski zna selekcjonera od dawna. Jak zmieniła się relacja obu panów przez te lata? - Dla mnie zmieniło się to, że podchodzę luźniej do wszystkiego. Kiedyś na pewno bardziej się bałem coś zrobić, a teraz nasza relacja jest luźniejsza. Zawsze była dobra i ciesze się, że możemy razem pracować - zaznaczył 26-krotny reprezentant Polski.
Jakie znaczenie dla polskiej kadry ma starcie z Czechami? - Na pewno to ważny mecz dla nas. Chcemy zrobić wszystko, aby Czesi do kolejnego meczu przystąpili z jak najmniejszym komfortem. Mam nadzieje, że wygramy ten mecz a potem będziemy patrzeć, co będzie dalej - stwierdził.
Czy bardzo długa przerwa w rozgrywkach MLS i dalekie dojazdy na zgrupowania przeszkadzają piłkarzowi? - Jeśli chodzi o reprezentację, to nie jest duży problem, bo jedynie teraz musiałem indywidualnie trenować, a na następne zgrupowanie będę w grze. Ale generalnie przyjazdy ze Stanów Zjednoczonych nie są łatwe, bo podróż jest długa i ma się 2-3 dni na zmianę strefy czasowej i przygotowanie do gry, więc nie ukrywam, jest to trochę trudne. Cieszę się, że mogę przyjeżdżać na kadrę, bo jest to dla mnie ogromne wyróżnienie - przyznał.
Oczywiście musiało się pojawić nawiązanie do pierwszego meczu w Pradze, który zakończył się wstydliwą porażką Biało-Czerwonych. - To, co wydarzyło się w Pradze nie może się powtórzyć. Nie pamiętam drugiego takiego meczu w swojej karierze. Mam nadzieję, że nasze wnioski przygotowały nas do tego meczu. Wiemy, jak Czesi grają i przede wszystkim wiemy, jak my chcemy grać. Liczę na to, że zagramy dobry mecz i wygramy - zakończył Świderski.
Czytaj też:
Odmówił Barcelonie, dziś robi furorę
Probierz szykuje wielką niespodziankę w składzie