Przyszłość Piotra Zielińskiego stoi pod dużym znakiem zapytania. Polak wciąż nie podpisał nowego kontraktu z SSC Napoli, a obecny wygasa wraz z końcem sezonu. Zimą z pewnością znowu będzie wiele spekulacji na temat czołowego pomocnika Serie A, ale na razie skupia się na meczu z Czechami w eliminacjach Euro 2024.
Duże zamieszanie mieliśmy już latem. "Zielu" był o krok od odejścia, gdy kusili go szejkowie z Arabii Saudyjskiej. Al-Ahli podobno było gotowe płacić Polakowi aż 15 milionów euro za sezon. W Neapolu reprezentant Polski może tylko pomarzyć o takich pieniądzach.
Zieliński potwierdził, że rzeczywiście była kusząca oferta z Arabii Saudyjskiej. Dlaczego z niej nie skorzystał?
ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci
- Było w tym dużo prawdy. Ale podjąłem taką decyzję, że chciałem jeszcze coś osiągnąć tutaj w Europie, powalczyć, pograć w Lidze Mistrzów. I uznałem, że to jeszcze nie jest ten czas, żeby polecieć za pieniędzmi. Nie narzekam. Pieniądze to nie wszystko. Może w przyszłości jeszcze pojawi się taka lukratywna oferta i z niej skorzystam. Na ten moment uznałem, że będzie lepiej kontynuować jeszcze karierę w Europie - wytłumaczył w TVP Sport.
We włoskich mediach znowu zaczynają pojawiać się plotki na temat naszego rodaka. Zainteresowanie wykazują m.in. Juventus FC i Inter Mediolan. Zieliński na razie jednak rozmawia z Napoli.
- Rozmowy są na pewno prowadzone. Zajmuje się tym wszystkim mój agent. Na pewno nie wykluczam tego, że umowa zostanie przedłużona, ale myślę, że wszyscy dowiedzą się w odpowiednim czasie. Skupiam się na tym, żeby dawać z siebie wszystko w koszulce Napoli, tak jak robiłem to dotychczas - zdradził.
Zbigniew Boniek: Jeśli do tego dojdzie, powiem wprost, że to hańba! >>
"Prawda boli. Nikt nie lubi krytyki". Mocne słowa byłego prezesa PZPN >>