W meczu eliminacji Euro 2024 Francja rozbiła Gibraltar 14:0, co jest najwyższym zwycięstwem w historii kwalifikacji do mistrzostw Europy. To, że aktualni wicemistrzowie świata pokonają outsidera, było pewne, ale mecz wzbudził duże zainteresowanie ze względu na spodziewany debiut Warrena Zaire'a-Emery'ego.
Didier Deschamps nie bawił się w długie wprowadzanie 17-latka do reprezentacji i już przy pierwszej okazji umożliwił mu premierowy występ w trójkolorowych barwach. Zaire-Emery został tym samym najmłodszym reprezentantem Francji od ponad stu lat - od 1914 roku i wyczynu Maurice'a Gastigera.
Utalentowany pomocnik nie zawiódł oczekiwań. Już w 16. zamienił na bramkę podanie Kingsleya Comana i podwyższył prowadzenie Les Bleus na 3:0. Dzięki temu trafieniu został trzecim najmłodszym strzelcem w historii Trójkolorowych. Młodsi od niego byli tylko grający przed I wojną światową wspomniany Gastiger i Julien Verbrugghe (1906).
ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"
Niestety, gdy strzelał gola, został brutalnie zaatakowany przez Ethana Santosa i nawet nie dane mu było cieszyć się z bramki. Po wślizgu rywala zatrzymał się dopiero za linią końcową boiska i był opatrywany przez sztab medyczny.
Okazało się, że nie będzie mógł kontynuować gry i został zmieniony. A jego oprawca po analizie VAR został wyrzucony z boiska z czerwoną kartką. Gdynastolatek wracał kuśtykał do ławki rezerwowych publiczność zgromadzona na Stade de France nagrodziła jego słodko-gorzki debiut oklaskami.
Warren-Zaire Emery jest wielką nadzieją piłkarskiej Francji. Urodzony w 2006 roku (koledzy z jego rocznika reprezentują teraz kraj na juniorskim mundialu w Indonezji) od kilku miesięcy jest na ustach wszystkich.
Od początku sezonu 2023/23 ma pewne miejsce w wyjściowym składzie PSG. A gdy rok temu wchodził do zespołu, został najmłodszym piłkarzem i najmłodszym strzelcem gola w historii klubu.