- Czy musimy awansować? Nic nie musimy. Piłka nożna uczy pokory - przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" Henryk Kula. Dodał jednak, że jest przekonany o awansie, a innego scenariusza pod uwagę nie bierze.
Reprezentacja Polski na chwilę obecną jest poza Euro 2024. Eliminacje do tej imprezy rozegrała fatalne zajmując dopiero trzecie miejsce w grupie, a z awansu cieszyły się dwie ekipy.
Naszej kadrze zostały baraże. - Nie zgadzam się, że sytuacja jest beznadziejna. Jan Ciszewski mawiał, że "nadzieja umiera ostatnia" i jestem dobrej myśli - dodał Kula.
ZOBACZ WIDEO: Neymar już tak nie wygląda. Zaskoczył nową fryzurą
Kula stwierdził, że nasza drużyna pójdzie w dobrym kierunku, ale swoją wiarę w korzystne rozstrzygnięcie barażów opiera też na... - Wierzę, że z pomocą tej naszej polskiej gospodyni Matki Boskiej Częstochowskiej uda się - zakończył wątek.
Ten fragment nie mógł zostać niezauważony przez ludzi ze świata piłki. "A to dobre co powiedział Henryk Kula" - zareagował na słowa wiceprezesa PZPN Cezary Kucharski.
"Matka Boska Częstochowska ma dać nam awans na Euro2024, czyli innymi słowy liczymy na cud!" - napisał piłkarski agent na platformie X.
- Warto przeanalizować, jak ustawi drużynę na mecze barażowe Matka Boska Częstochowska. Zwykle kojarzyła się z niskim pressingiem i defensywnym ustawieniem, ale może zaskoczy i z jej pomocą awansujemy... - kpił z kolei z tych słów Tomasz Zieliński w programie "Nocne Gadki" na kanale Meczyków na YouTube.
- Stary, mamy 2023 rok i jedna z pięciu najważniejszych osób w polskiej piłce mówi, że może awansujemy z pomocą Matki Boskiej Częstochowskiej. Tak wygląda polska piłka w 2023 roku - zwrócił się do prowadzącego rozmowę komentator Eleven Sports.
Przypomnijmy, że Polacy eliminacje Euro 2024 zakończyli w fazie grupowej za plecami Albańczyków i Czechów. W ośmiu meczach uzyskali 11 punktów, wygrywając trzy mecze (w tym dwa z Wyspami Owczymi), dwa remisując i trzy przegrywając.
Zobacz także:
Czesi w szoku. Trener zrezygnował po awansie
"Ceferin na VAR". Na Ukrainie grzmi po sytuacji z Mudrykiem. Co na to Włosi?