Zamieszanie w sieci. Polski klub się tłumaczy

W sieci pojawiły się kontrowersje wokół materiałów promocyjnych, które opublikowały Korona Kielce i Lechia Gdańsk. Ma to związek z teleturniejem "1 z 10" i występem Artura Baranowskiego. Mamy stanowisko jednego z klubów w tej sprawie.

Dawid Franek
Dawid Franek
Artur Baranowski oraz Tadeusz Sznuk Materiały prasowe / TVP / Korona Kielce / Na zdjęciu: Artur Baranowski oraz Tadeusz Sznuk
Takiego występu w teleturnieju "1 z 10" nie było nigdy wcześniej. Artur Baranowski w jednym z odcinków znał odpowiedzi na wszystkie zadane mu pytania. Skutek był taki, że zakończył zmagania z wynikiem 803 punktów, bijąc rekord programu.

Nagrania z udziałem wybitnego uczestnika teleturnieju były już wielokrotnie udostępnione w sieci. Jego wizerunek pojawił się choćby w akcjach promocyjnych Korony Kielce i Lechii Gdańsk w mediach społecznościowych. Korona przykładowo przy pomocy przeróbki filmu z "1 z 10" oraz wykorzystaniu sztucznej inteligencji (poprzez AI), zaprosiła kibiców na mecz z Lechem Poznań, który odbędzie się 2 grudnia.

Materiał, który opublikował klub, wywołał sporo emocji. Jedni gratulowali zmysłu, a inni oburzali się na to, że w filmie wykorzystano wizerunek Tadeusza Sznuka oraz Artura Baranowskiego. Mocną tezę wygłosił m.in. Jakub Bolewicz, specjalista od marketingu.

"Jest to bardzo niebezpieczne, co tu się stało. 1. Wykorzystanie wizerunku 2. AI wykorzystujące głos Sznuka 3. Cel sprzedażowy To nie jest RTM. To jest haniebne" - napisał na platformie X (dawniej Twitter).

Postanowiliśmy skontaktować się z klubem i zapytać, czym kierowano się publikując w sieci tego typu materiał.

- Materiał stworzyliśmy przy wsparciu o technologię AI, o czym poinformowaliśmy na początku filmu, jak i również w jego trakcie. Faktem jest, że nie dzwoniliśmy do nikogo po to, żeby zapytać, czy możemy skorzystać z odpowiedzi, które padły w programie "1 z 10". Decyzję o wykreowaniu wideo podjęliśmy na podstawie virali, które krążyły w sieci. W filmie Pan Tadeusz Sznuk ani Pan Artur Baranowski nie zachęcają do kupna biletów (na mecz z Lechem Poznań - przyp.red.) - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Daria Wollenberg, rzecznik prasowy Korony Kielce.

- W naszym nagraniu panowie nie szerzą tekstów politycznych, nie nawołują do agresji czy nienawiści. Nie chcieliśmy nikogo urazić ani obrazić wykorzystując ten materiał - dodaje Wollenberg.

Po chwili przedstawicielka Korony jeszcze bardziej rozwinęła stanowisko klubu.

- Nie kierowały nami na pewno złe intencje. Widać to zresztą w filmie. Celowo zaznaczyliśmy, że wideo zostało stworzone przy wsparciu technologii AI. Chcieliśmy wykorzystać nagranie z programu na swoim profilu w formie przeróbki, bo jest to temat, którym ludzie żyją od paru dni i pojawia się w sieci w wersji memów czy też wideo – podkreśla Wollenberg.

Po naszej rozmowie głos na platformie X zabrał także prezes klubu Łukasz Jabłoński.

"Niestety czasem tak bywa, że wzniecamy 'pożar' i trzeba go gasić, stawić mu czoła. Przed chwilą odbyłem przemiłą rozmowę z Panem Tadeuszem Sznukiem. Zapewnił mnie, że jeżeli tylko zdrowie pozwoli, to przyjedzie do Kielc na mecz Korony. Podjęliśmy również kontakt z producentem i TVP" - napisał.

"Od AI raczej nie uciekniemy, ale możliwości, jakie daje ta technologia budzą wątpliwości. Niestety kreatywność z wykorzystaniem różnych zdjęć i filmów często balansuje na krawędzi prawa i łatwo ją przekroczyć, oczywiście to nie jest żadnym usprawiedliwieniem…" - dodał.

Lechia Gdańsk natomiast postawiła na grafikę z wizerunkiem Artura Baranowskiego, która reklamowała black week z hasłem "Tak wygląda zwycięstwo". Dość szybko jednak post usunięto, choć nie od dziś wiadomo, że w internecie nic nie ginie.

Skontaktowaliśmy się z Lechią ws. tego materiału, lecz obecnie nie otrzymaliśmy jeszcze jednoznacznej odpowiedzi na sformułowane przez nas pytania. Ostatecznie jednak stanowisko klubu pojawiło się na platformie X.

"Pragniemy przeprosić Pana Artura Baranowskiego oraz wszystkich naszych kibiców za nieuprawnione wykorzystanie wizerunku Pana Artura występującego w jednym z popularnych programów telewizyjnych" - czytamy.

Lech Poznań natomiast przedstawił w akcji promocyjnej program "1 z 10" w formie inspiracji, nie pokazując na grafice żadnej z osób występujących w teleturnieju, co nie budzi żadnych skrajnych emocji wśród internautów (grafika na samym dole).

Wszystkie omawiane materiały można zobaczyć tutaj:

Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Media. Klub z Ekstraklasy zmienia trenera

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Czy popierasz akcję promocyjną Korony Kielce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×