2,2 miliona euro - tyle Sturm Graz zapłacił Górnikowi Zabrze za transfer młodzieżowego reprezentanta Polski. Była to piąta najwyższa transakcja w historii austriackiego klubu. Działacze wiązali duże nadzieje z obiecującym piłkarzem.
Nie tylko Sturm walczył o podpis Szymona Włodarczyka. W przeszłości snajper mógł zakotwiczyć w drużynie Rakowa Częstochowa, która zresztą już od dłuższego czasu rozgląda się za klasową "dziewiątką".
O szczegółach opowiedział Paweł Tomczyk w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Były dyrektor sportowy Rakowa uważa, że Włodarczyk jest piłkarzem o podobnej charakterystyce, co mistrz świata z 2006 roku.
- Rozmawialiśmy o tym transferze podczas dwóch okien transferowych. Szymon ze swoją szybkością wpisywał się w profil piłkarzy, jakich szukał Raków, Może nie jest tak silny, za to odnajduje się w polu karnym. Pod tym względem przypomina Filippo Inzaghiego. No i jest młody, na takich zawodnikach można zarobić - stwierdził Tomczyk.
ZOBACZ WIDEO: 16-latek z Polski jak Messi. Tego gola można oglądać w
nieskończoność
Starania aktualnych mistrzów Polski spaliły na panewce. Po przeprowadzce do Sturmu Włodarczyk regularnie zdobywa bramki.
Zgodnie z przewidywaniami, Włodarczyk znalazł się w "jedenastce" Sturmu na czwartkowy mecz Ligi Europy z Rakowem. Początek spotkania o godz. 18:45. Transmisję meczu przeprowadzi platforma Viaplay i kanał TVP Sport. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Ostro. Hiszpanie bez hamulców o Lewandowskim
Piłkarz Aston Villi ostrzega Legię. "To twierdza"