Legia Warszawa w czwartek zagra na wyjeździe z Aston Villą w Lidze Konferencji Europy. Choć zespół z Premier League jest oczywistym faworytem, to warto przypomnieć, że pierwszy mecz zakończył się niespodziewanym zwycięstwem legionistów 3:2. Oliwier Zych śledził spotkanie w Warszawie i zaciera ręce na rewanż. Golkiper Puszczy jest zawodnikiem "The Villans" i myślami będzie właśnie z kolegami z klubu.
- Chciałbym wierzyć, że lepiej się zaprezentują w meczu u siebie niż w Warszawie. Szczególnie, że Villa Park to jest prawdziwa twierdza na ten moment. Jestem dobrej myśli. Jestem zawodnikiem Aston Villi i wierzę, że wygrają - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty. Twierdza to nie przesadza. Rywal Legii wygrał sześć ostatnich domowych spotkań. Ostatni raz przed własną publicznością przegrał 27 września z Evertonem w Pucharze Ligi.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
Cash po polsku "próbuje"
Zych trafił do zespołu z Birmingham w 2020 roku. Na co dzień grał w zespołach juniorów i młodzieżowym. Kilka razy znalazł się w kadrze meczowej pierwszej drużyny zespołu, choćby na mecz kwalifikacji Ligi Konferencji, ale nie zadebiutował.
- Aston Villa to wielki klub. Jednocześnie jednak w środku, w drużynie, jest taka rodzinność i fajna atmosfera. Świetnie się tam można poczuć - przyznaje. W aklimatyzacji w drużynie pomagał mu reprezentant Polski Matty Cash.
- Matty to bardzo pozytywny chłopak . Zresztą, jak i pozostali koledzy z drużyny. Z Cashem mieliśmy dobry kontakt, żartowaliśmy sobie z różnych rzeczy. Bardzo dobrze go wspominam - mówi 19-latek.
Zdradza, że rozmowy z polskim kadrowiczem prowadził jednak po angielsku. - Czy Matty tak całkiem sobie radzi po polsku? Próbuje - uśmiecha się Zych i dodaje:- Te żarty jednak musiały być po angielsku. Wiadomo, angielski humor.
Z kim jeszcze udało mu się nawiązać dobre relacje? - Z Emiliano Martinezem i Robinem Olsenem - wskazuje Zych. - Wszyscy bramkarze byli dla mnie bardzo pomocni i pozytywni.
Argentyńczyk Martinez został w tym roku wyróżniony na gali Złotej Piłki Nagrodą Lwa Jaszyna dla najlepszego golkipera. Kibice na całym świecie mogli go podziwiać w akcji na ostatnim mundialu, kiedy to budził zainteresowanie nie tylko swoimi świetnymi interwencjami, ale i kontrowersyjnym zachowaniem.
- Emiliano jest trochę szalony, ale wiadomo, wszystko z głową, to bardzo pozytywny gracz. To nie jest tylko taka poza dla mediów, w szatni też taki jest - uśmiecha się bramkarz Puszczy.
"Emery dba o detale"
Zych jest przekonany, że Aston Villa poważnie podchodzi do rozgrywek Ligi Konferencji. A problemy w meczu w Warszawie nie wynikały, jego zdaniem, ze zlekceważenia tej rywalizacji.
- Byłem przy tej drużynie i wiem, że zespół Aston Villi był bardzo zdeterminowany, by dostać się do europejskich pucharów. Wszyscy w zespole tego chcieli - wspomina.
W trakcie pierwszego meczu Legii z "The Villans" w Warszawie kamery pokazały ujęcie wściekłego Unaia Emery'ego" - Trener Emery bardzo dba o detale. Pasjonat, jednocześnie bardzo impulsywny człowiek. W tym wszystkim bardzo pozytywny i świetny trener.
Zastąpił Komara
Czy decyzja o tymczasowym powrocie do Polski, by zagrać na wypożyczeniu w drużynie Puszczy Niepołomice była dla niego trudna do podjęcia? Wszak doszło do tego zaskakującego ruchu już po starcie sezonu, gdy Puszcza szukała błyskawicznego zastępstwa za kontuzjowanego Kewina Komara. Zych trafił do ekipy z Małopolski na początku września. I szybko stanął między słupkami.
Chwilę wcześniej bronił jeszcze w meczu z Manchesterem City U-21. Ledwo się obejrzał, a już mierzył się ze Śląskiem Wrocław w Ekstraklasie: - To była bardzo szybka decyzja, szczerze mówiąc. Nie miałem problemów z jej podjęciem. Miałem jeden cel: zbierać doświadczenie w seniorskiej piłce. To mi Puszcza daje i jestem za to wdzięczny. Jestem bardzo szczęśliwy w miejscu, w którym jestem.
O przepaści między krajową, a angielską piłką, mówi wprost: - Różnice są duże. Wiadomo, że angielska liga jest uważana za najlepszą ligę świata. Tam jest wszystko. Natomiast w naszych realiach są dobre kroki robione do przodu. Tak, by dogonić ten światowy top.
Ma opcję powrotu do Anglii
Ostatnio Zych zaliczył kolejny występ w podstawowym składzie Puszczy przeciwko Górnikowi Zabrze. Pokonany został raz, z rzutu karnego, a niepołomiczanie znów pozytywnie zaskoczyli, zwyciężając 2:1.
- Byłem zdenerwowany na siebie po rzucie karnym, bo w dobrym kierunku się rzuciłem, tylko rywal nieco wyczekał i podniósł piłkę. Ale ja dużo od siebie wymagam i powinienem taki strzał wybronić - przekonywał Zych, choć postronnym obserwatorom wydawało się, że nie miał prawa mieć do siebie żadnych uwag po tej "jedenastce".
19-latek wierzy, że Puszczę stać na utrzymanie w Ekstraklasie: - Ogólnie jestem bardzo dumny z drużyny. Wygraliśmy dwa mecze z rzędu, w których bardzo dobrze się prezentowaliśmy, szczególnie w drugich połowach. Byliśmy w dołku przez moment, ale teraz z niego wychodzimy. Jako zespół ustaliliśmy sobie, że się nie poddajemy. W tej lidze z każdym można wygrać. Takie mamy nastawienie.
Czy jest przekonany, że będzie zawodnikiem Puszczy do końca sezonu? Okazuje się, że teoretycznie może wrócić do Anglii już zimą. Niepołomiczanie są jednak z jego wypożyczenia bardzo zadowoleni, o czym na łamach WP SportoweFakty mówił prezes Marek Bartoszek.
- Plan jest taki, żeby zostać w Puszczy do końca sezonu. Wiem, że istnieje opcja skrócenia mojego wypożyczenia przez Aston Villę w styczniu - przyznaje Zych. - Czy do tego jednak dojdzie, nie wiem.
Mecz Liga Konferencji Europy Aston Villa - Legia Warszawa w czwartek o godz. 21. Transmisja w TVP Sport oraz na platformie Viaplay. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.