Jedna piękniejsza od drugiej. Co za bramki Liverpoolu! I ta końcówka

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / ViaPlay / Na zdjęciu: Moment strzelenia bramki przez Wataru Endo.
Twitter / ViaPlay / Na zdjęciu: Moment strzelenia bramki przez Wataru Endo.
zdjęcie autora artykułu

Co za dzień w Premier League! W niedzielę otrzymaliśmy wiele wspaniałych spotkań na angielskich boiskach. Jednym z nich uraczyli nasz piłkarze Liverpoolu i Fulham. Bramki były coraz to piękniejsze.

W tym artykule dowiesz się o:

Na takie dni czekają wszyscy fani piłki nożnej. W niedzielę na boiskach Premier League odbyło się pięć spotkań, ale za to jakich! W każdym z nich emocje sięgały zenitu, a bramki były coraz to piękniejsze.

W trzecim meczu dnia Liverpool FC podejmował Fulham FC. Bezapelacyjnie przed spotkaniem to gospodarze byli zdecydowanym faworytem. Jednak przebieg spotkania pokazał, że w tym sezonie w lidze angielskiej nie można być pewnym niczego.

W 20. minucie meczu wynik otworzył Bernd Leno, który zdobył samobójczą bramkę. Cała sytuacja miała miejsce po rzucie wolnym wykonanym przez Trenta Alexandra-Arnolda, a piłka odbiła się od słupka, a następnie pleców niemieckiego bramkarza.

Odpowiedź Fulham była szybka, a do końca pierwszej połowy padły jeszcze dwie bramki i do szatni piłkarze obu drużyn schodzili przy wyniku 2:2. Taki stan rzeczy oraz postawa na boisku sprawiały, że mogliśmy spodziewać się wielkich emocji w drugiej części.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału

Kolejne trafienie miało miejsce dopiero w 80. minucie spotkania. Fulham wyszło na prowadzenie. The Reds nie zostali dłużni i najpierw odrobili straty w 87. minucie za sprawą pięknego uderzenia Wataru Endo, a minutę później wyszli na prowadzenie po bramce Alexandra-Arnolda. Te gole trzeba obejrzeć!

Zobacz także: Błyskawiczne ciosy Legii Warszawa w Lubinie wystarczyły Adam Nawałka wróci na ławkę trenerską? Może objąć I-ligowca!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)