Reprezentacja Polski poznała w sobotę potencjalnych rywali na Euro 2024. Jeżeli Biało-Czerwoni pomyślnie przebrną przez baraże, podczas turnieju zmierzą się z Francją, Holandią i Austrią.
Gdyby Polakom udało się zagrać na Euro, czeka ich niezwykle trudne zadanie. Podobnego zdania jest Andrzej Buncol. Były reprezentant Polski uważa, że nie ma żadnych szans na wyjście z tak mocnej grupy. - Nie ma mowy - podkreślił w rozmowie z "Faktem".
Jednocześnie wziął w obronę Roberta Lewandowskiego. Zwrócił się do wszystkich, którzy uważają, aby kapitan zakończył swoją reprezentacyjną karierę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału
- Cała nadzieja w błysku geniuszu Roberta Lewandowskiego. Kiedy czytam, że niektórzy domagają się, żeby skończył reprezentacyjną karierę, to śmiać mi się chce. Bez Roberta tej drużyny w ogóle nie będzie - skomentował.
Buncol uważa, że w ewentualnym finale baraży lepiej, aby Polacy zmierzyli się z reprezentacją Walii. Finowie, szczególnie na własnym terenie, mogą być silniejszą ekipą.
Medalista mistrzostw świata z 1982 roku zapytany został, czy reprezentacji Polski brakuje Andrzeja Buncola w najlepszej formie.
- Nieskromnie powiem, że brakuje. I to nie tylko Buncola, ale wszystkich chłopaków z naszej ekipy z mistrzostw świata w Hiszpanii. Wtedy to nas wszyscy się bali - zakończył.
Przypomnijmy, że Polacy zagrają z Estonią 21 marca. W przypadku zwycięstwa, finał baraży odbędzie się pięć dni później.
Czytaj także:
- "Nie do poznania". Hiszpańskie media bez skrupułów o Lewandowskim
- Sensacyjne informacje ws. Lewandowskiego. "Barcelona poważnie o tym myśli"