Niezwykle emocjonujący pojedynek obejrzeli kibice na Stade Gerland, mecz dwóch kandydatów do walki o mistrzowski tytuł: Olympique Lyon - Olympique Marsylia był prawdziwym hitem nie tylko 12. kolejki, ale całych rozgrywek. Spotkanie świetnie rozpoczęło się dla gospodarzy, już w 3. minucie prowadzenie drużynie Claude Puela zapewnił 19-letni Miralem Pjanic. Marsylczycy szybko doprowadzili do wyrównania po golu Souleymane Diawary, ale chwilę później przewagę ponownie osiągnęli piłkarze Les Gones, tym razem Steve'a Mandandę pokonał Sidney Govou. Brak koncentracji w końcówce pierwszej połowy i na początku drugiej części gry kosztował Lyon utratę dwóch goli. Po trafieniach Benoita Cheyrou oraz Bakari'ego Kone było 3:2 dla OM.
W drugiej połowie fani byli światkami wyjątkowo wyrównanej walki. W 79. minucie na listę strzelców wpisał się Brandao i wydawało się, że podopieczni Didiera Deschampsa nie roztrwonią przewagi i utrzymają korzystny rezultat do końca. Szybko do głosu doszedł jednak Lisandro Lopez, napastnik OL zdobył dwa gole i na tablicy wyników widniał rezultat 4:4. To jednak nie był koniec emocji. W 89. minucie kibice Lyonu oszaleli z radości, gdy rezerwowy Michel Bastos strzelił gola na 5:4. Radość w obozie OL nie trwała długo, w doliczonym czasie gry jeden punkt zapewnili sobie bowiem goście. Na bramkę Hugo Llorisa uderzał Stephane Mbia, a samobójcze trafienie zaliczył Jeremy Toulalan.
Olympique Lyon nie wykorzystał okazji do objęcia prowadzenia w tabeli Ligue 1, obecnie traci do Bordeaux 1 punkt. Olympique Marsylia plasuje się na 8. miejscu, ale zespół ten ma do rozegrania jeszcze zaległy mecz z Paris Saint Germain.
Lider - Girondins Bordeaux zawiódł i po słabym meczu przegrał na wyjeździe z Lille 0:2. Żyrondyści kilka dni temu w świetnym stylu pokonali Bayern Monachium i do niedzielnego spotkania z niżej notowanym rywalem przystępowali w roli faworyta, ale nie potrafili narzucić przeciwnikowi swojego stylu gry i choć ambitnie walczyli o korzystny rezultat, musieli uznać wyższość Lille. W 70. minucie prowadzenie drużynie gospodarzy zapewnił Yohan Cabaye, który skierował piłkę do siatki po błędzie bramkarza Bordeaux, Cedric Carasso wybił piłkę przed siebie po lekkim strzale Pierre-Alaina Frau. W 86. minucie natomiast Michael Ciani sfaulował w polu karnym Larsena Toure, a wynik na 2:0 ustalił Florent Balmont.
Emocji nie zabrakło także w pojedynku Toulouse FC - Stade Rennes. Zgromadzeni na stadionie fani obejrzeli aż pięć bramek, po zaciętym meczu gospodarze wygrali 3:2. Podopieczni Alaina Casanovy odnieśli sukces dzięki dobrej skuteczności, bowiem to goście wypracowali sobie więcej dogodnych okazji do zdobycia goli. Ponownie z dobrej strony pokazał się Moussa Sissoko, 20-letni pomocnik zdobył już szóstą bramkę w bieżących rozgrywkach. Drugiego gola w sezonie strzelił natomiast Andre-Pierre Gignac, król strzelców Ligue 1 z poprzedniego sezonu. Dla Tuluzy był to już czwarty mecz z rzędu bez porażki, dzięki czemu zespół ten awansował na 9. pozycję w tabeli.
Wyniki niedzielnych spotkań 12. kolejki Ligue 1:
Lille OSC - Girondins Bordeaux 2:0 (0:0)
1:0 - Cabaye 70'
2:0 - Balmont (k.) 86'
Toulouse FC - Stade Rennes 3:2 (1:1)
1:0 - Sissoko 31'
1:1 - Gyan 43'
2:1 - Braaten 59'
3:1 - Gignac 63'
3:2 - Mangane 84'
Olympique Lyon - Olympique Marsylia 5:5 (2:2)
1:0 - Pjanic 3'
1:1 - Diawara 12'
2:1 - Govou 15'
2:2 - Cheyrou 44'
2:3 - Kone 47'
2:4 - Brandao 79'
3:4 - Lopez 81'
4:4 - Lopez (k.) 84'
5:4 - Bastos 89'
5:5 - Toulalan (s.) 90'
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)