Jak komentator poznaje skład kadry? Na to pytanie w programie na "Kanale Sportowym" odpowiedział Mateusz Borek, który od lat relacjonuje w telewizji mecze piłkarskiej reprezentacji Polski.
- Byli tacy trenerzy w PZPN, którzy rano sami dzwonili (podając skład na wieczorny mecz - przyp. red.) do komentatora po to, żeby nie pisał do piłkarzy, nie zawracał im głowy - przyznał dziennikarz i prezenter TVP Sport.
- Bardzo często ci piłkarze nie znali jeszcze składu, bo poznawali go po obiedzie albo przed wyjazdem na stadion. A ktoś, kto komentuje mecze reprezentacji i ma normalny kontakt z selekcjonerem, ten skład od rana już miał - dodał 50-letni Borek.
Jeden z twórców "Kanału Sportowego" nie zdradził nazwisk selekcjonerów, którzy postępowali w ten sposób. Podkreślił jednak, że wszystko opierało się na zaufaniu.
- Bo trener się zdzwonił z dziennikarzem, żeby mu ten skład przekazać, żeby mu powiedzieć, co chce zagrać w danym meczu. Jaka jest jego filozofia na konkretnego przeciwnika, mając do niego zaufanie, że nikomu tego składu nie ujawni - podkreślił.
Zobacz:
Borek wskazał wymarzoną grupę na Euro 2024. Jeden rywal zaskakuje
"Nie będzie gorsza Panie Zbyszku". Borek nie zgodził się z Bońkiem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w Polsce odwołują mecze. A w Rosji? Spójrzcie sami