Boenisch stawia warunki

Franciszek Smuda oznajmił, że namówił do gry w reprezentacji Sebastiana Boenischa. Jak się jednak okazuje, do załatwienia pozostały nie tylko sprawy administracyjne.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

- Smuda musi zrozumieć, że Werder gra w lidze, Pucharze Niemiec i Lidze Europejskiej. Sebastian to młody piłkarz, dla niego to ciężki sezon. A Polskę do Euro 2012 czekają tylko sparingi. Dlatego o przyjeździe na zgrupowanie decydował będzie klub i Sebastian - powiedział dla Gazety Wyborczej ojciec Sebastiana Boenischa - Piotr.

Boenisch na pewno nie pojawi się na zgrupowaniu reprezentacji Polski przed spotkaniami towarzyskimi z Rumunią i Kanadą. PZPN zintensyfikował jednak działania zmierzające do załatwienia spraw formalnych. Ten pośpiech wywołuje irytację przedstawicieli Werderu Brema. - - Trener Werderu Thomas Schaaf mówił nam nieoficjalnie, że nie podoba mu się pośpiech, w jakim ta sprawa jest załatwiana. Zresztą, o co to szaleństwo? W polskim internecie pisze się o Boenischu jak chyba nigdy w jego karierze. Nie chcę, żeby ktoś mnie źle zrozumiał - nie kwestionuję talentu Sebastiana. Ale zamieszanie, jakie robicie wokół niego, pokazuje, w jakim miejscu jest wasza kadra, a w jakim nasza. W Niemczech w ogóle nie ma tematu Boenischa. I tak miałby pewnie problemy, by się przebić na dobre do naszej kadry. Po prostu podobnych zawodników mamy wielu. W Polsce pewnie takich nie ma - wyjaśnił w rozmowie z Gazetą Wyborczą jeden z niemieckich dziennikarzy.

Boenisch otrzymał zakaz rozmów z mediami. Ma się skupić przed najbliższymi spotkaniami Werderu w Bundeslidze i Lidze Europejskiej. Ojciec zawodnika wyraźnie zaznaczył, że to sam zawodnik będzie decydował, na które zgrupowania kadry będzie przyjeżdżał. Czy takie rozwiązanie zadowoli trenera Smudę?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×