W przerwie świątecznej FC Barcelona udała się do Stanów Zjednoczonych. Piłkarze Dumy Katalonii zmierzyli się towarzysko z Club America. Lepsi okazali się Meksykanie, którzy wygrali 3:2. Trzeba mieć jednak na uwadze, że większość czołowych graczy Barcy usiadło na ławce rezerwowych.
W 76. minucie spotkania na boisko wszedł Robert Lewandowski. Polak nie zdołał jednak odmienić losów meczu. To był kolejny bezbarwny występ. 35-latek nie oddał żadnego strzału i miał zaledwie trzy kontakty z piłką.
Hiszpańskie media dosadnie skomentowały i oceniły poczynania "Lewego" na boisku w Stanach Zjednoczonych. Dziennikarze uważają, że Polak wystąpił tylko dlatego, by wypełnić zapisy w umowie dotyczącej tego starcia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
"Gwiazda Barcy weszła na kilka minut w miejsce Guiu, aby zaznaczyć swoją obecność, zadowolić sponsorów i organizatorów meczu w Dallas" - czytamy w "Sporcie". Dziennikarze przyznali Lewandowskiemu notę 5 (w skali 1-10).
"Wszedł na boisko na 15 minut, żeby wypełnić kontrakt, ledwo dotknął piłkę" - to z kolei komentarz dziennikarzy "Mundo Deportivo".
Tym samym 35-latek jeszcze bardziej pogorszył swoje statystyki. Licznik kapitana reprezentacji Polski wynosi w tej chwili cztery spotkania bez strzelonego gola. Jak na napastnika tej klasy jest to powód do niepokoju.
Piłkarze "Dumy Katalonii" będą mieć teraz parę dni odpoczynku. FC Barcelona kolejny mecz rozegra 4 stycznia. Wtedy w ramach La Liga zmierzy się na wyjeździe z Las Palmas.
Zobacz także:
Zakończył karierę w niecodzienny sposób
Napoli sprzedaje konkurenta Zielińskiego