Wymowny jest fakt, że podczas niedawnego losowania grup Euro 2024 zabrakło zaproszenia dla Michała Probierza. Prowadzona przez niego reprezentacja Polski nie wywalczyła przecież bezpośredniego awansu na turniej, który rozegrany zostanie w Niemczech.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w marcu nadchodzącego roku podopieczni Probierza rozegrają dwa spotkania barażowe - półfinałowe z Estonią, a także finałowe z Walią bądź Finlandią.
Reprezentacja Węgier przeszła bez eliminacje bez porażki i zagwarantowała sobie bilet do Niemiec. Gergo Lovrencsics ma nadzieję, że na dużym turnieju jego zespół będzie miał okazję zmierzyć się z Biało-Czerwonymi.
- Najlepiej, gdybyśmy spotkali się w fazie pucharowej na Euro! Polska wejdzie na mistrzostwa, a potem zagramy ze sobą w kolejnej rundzie. To byłoby najlepsze! - mówił rozentuzjazmowany były gracz Lecha Poznań w rozmowie ze sport.tvp.pl. Przypomnijmy, że Węgry trafiły do grupy A z Niemcami, Szkocją i Szwajcarią.
Lovrencsics ma już 35 wiosen na karku, natomiast ostatni występ w kadrze narodowej zanotował ponad dwa lata temu. Mistrz Polski z sezonu 2014/15 obecnie broni barw chorwackiego drugoligowca, NK Solin.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali
Czytaj więcej:
Niemcy wbili szpilkę Lewandowskiemu. "Mega pensja, za mało bramek"
Szalona pogoń Manchesteru United! Aston Villa w szoku