Popadł w niełaskę u Probierza. Selekcjoner uchyli mu furtkę?

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki/John Early/Getty Images / Na zdjęciu: Michał Probierz i Michał Helik
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki/John Early/Getty Images / Na zdjęciu: Michał Probierz i Michał Helik

- Jest w życiowej formie. Jeśli nie zostanie powołany teraz, to kiedy? - zastanawia się David Hartrick po kapitalnych występach Michała Helika w Huddersfield. Michał Probierz pamięta jednak, w jakim stylu potencjalny kadrowicz uciekł z jego Cracovii.

Kariera stopera nabrała tempa we wrześniu 2020 roku. Po udanym sezonie zwieńczonym zdobyciem Pucharu Polski Cracovia zdała sobie sprawę, że bardzo trudno będzie zatrzymać przy Kałuży Michała Helika.

Jego pierwszy zagraniczny transfer przebiegł w kontrowersyjnych okolicznościach. Jak relacjonowali przedstawiciele Cracovii, Barnsley przysłało niezadowalającą propozycję za środkowego obrońcę. Działacze nie chcieli na nią przysłać, tymczasem bez względu na to agent Bartłomiej Bolek miał zawieźć zawodnika na lotnisko i wraz z nim wybrać się w podróż do Anglii.

Inną wersję zdarzeń przedstawił "Przegląd Sportowy" - już po odprawie na lotnisku piłkarz dostał informację, że negocjacje transferowe z Barnsley zostały zerwane. Ostatecznie transfer został sfinalizowany pod interwencji angielskiego klubu, który zorganizował Helikowi lot do innego miasta i zapewnił mu auto z kierowcą.

Kwota odstępnego wyniosła około 800 tysięcy euro. W ten oto sposób Helik, który niegdyś był uznawany za ulubieńca byłego trenera Cracovii Michała Probierza, rozpoczął swoją przygodę na Wyspach Brytyjskich. Teraz ucieczka z klubu może odbić się czkawką kandydatowi do gry w reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria

Obrońca strzela jak szalony

Przez dwa sezony w Barnsley był wiodącą postacią, a gdy zespół został zdegradowany, zawodnik postanowił kontynuować swoją karierę w The Championship. Zarząd Huddersfield Town na pewno nie żałuje transferu byłego gracza Cracovii. Defensor znakomicie wkomponował się w drużynę.

- Kiedy po raz pierwszy przybył do Huddersfield, nie było potrzeby posiadania lidera w linii defensywnej, ale szybko dodał do niej więcej przywództwa. W sezonie poprzedzającym jego dołączenie do naszej linii defensywnej najczęściej grali Tom Lees i Matty Pearson, którzy nadal są w klubie, oraz Levi Colwill, który obecnie osiąga niesamowite wyżyny w Chelsea. Zarówno Lees, jak i Pearson byli wśród liderów, a kapitanem jest Jonathan Hogg, więc w bardzo bliskim sąsiedztwie jest mnóstwo mądrości i przywództwa - wspominał Ben Dixon, współtwórca "The Terriers Talk".

- Helik podniósł poziom linii defensywnej, co - jako, że klub był słaby w zeszłym sezonie - było czymś wyjątkowym. Odegrał dużą rolę w tym, że drużyna się utrzymała, dzięki czemu bardzo szybko stał się ulubieńcem fanów. Staje się coraz lepszy, kibice go kochają, a jego wpływy tylko rosną, do tego stopnia, że kiedy Hogg odejdzie na emeryturę lub przestanie grać, moim wyborem na kapitana byłby Helik - ocenił.

28-latek jest bardzo chwalony po występach na John Smith’s Stadium. Dowodzi linią defensywy, a poza tym w 26 rozegranych spotkaniach na zapleczu Premier League zgromadził już siedem trafień. Któż mógł przewidzieć, że od początku października więcej razy trafi do siatki (5) niż Robert Lewandowski w barwach FC Barcelony (7)?

- Zawsze oczekiwano od niego, że wejdzie na boisko i będzie głównym obrońcą w defensywie, a teraz jest wicekapitanem i czołowym zawodnikiem. Na murawie w wielu elementach jest sercem Town, strzela też ważne gole - jest po prostu ogromną postacią w klubie - wskazał David Hartrick z weareterriers.com.

Rozgościł się w Championship

W Huddersfield Michał Helik przeżył kilku menadżerów. U każdego z nich był pierwszym wyborem. Na starcie obecnego sezonu stery w drużynie przejął Darren Morre, ale sytuacja obrońcy w żadnym razie się nie zmieniła. Wręcz przeciwnie - odpłaca się za zaufanie i jest niezwykle skuteczny pod bramką rywali.

- Tak naprawdę wszystko zależy od niego samego - miał trzech różnych menedżerów i pod wodzą każdego zachowywał się konsekwentnie. Zawsze strzelał gole, zawsze dobrze bronił i zawsze był ulubionym obrońcą swojego menadżera. W tym sezonie zdobywa częściej bramki, ponieważ Town lepiej wykorzystuje go przy stałych fragmentach gry - jest bardzo dobry w znajdowaniu się we właściwym miejscu we właściwym czasie - Hatrick wymieniał jego atuty.

- Nadal musi rozwijać skrzydła pod okiem Darrena Moore'a. Helik już przed swoim przybyciem prezentował wysoki poziom. Być może trener zachęcił go, aby grał bardziej agresywnie. Jeśli przyjrzysz się jego zachowaniom w obronie, zwykle jest bardzo agresywny i gra wysoko, aby zdobyć piłkę. Dodatkowo zawsze wydaje się być w pobliżu bramki po stałych fragmentach gry. Nie przypisałbym Moore'owi zasług w jego dobrych występach w tym sezonie - ocenił Dixon.

Po 26 rozegranych kolejkach Huddersfield ma jedynie trzypunktową przewagę nad strefą spadkową i drży o byt w The Championship. Helik o swoją przyszłość raczej nie musi się martwić. Nawet jeśli zespół nie zdoła się utrzymać, kluby z drugiego poziomu rozgrywkowego w Anglii powinny zainteresować się jego usługami.

- Jeśli Huddersfield spadłoby z ligi, jestem pewien, że zgłosiłoby by się po niego wiele klubów, a jeśli utrzymają się na tym poziomie, będzie to samo, bo jest jednym z najlepszych obrońców w lidze. Ze względu na wiek poszedłby za miliony. Jestem przekonany, że istnieje kwota, której klub nie byłby w stanie odrzucić. Będą jednak zdesperowani, aby go zatrzymać. Jest szalenie ważny dla zespołu - nadmienił Hartrick.

Zdaniem Dixona, zarząd bez względu na to, co wydarzy się wiosną, zarząd powinien zatrzymać Helika: - Naprawdę trudno powiedzieć, jak potoczy się reszta sezonu, w zeszłym wydawało się, że nie ma już nadziei. Huddersfield wtedy przetrwało, natomiast w tym sezonie mam wątpliwości. Myślę, że zależy od dwóch kolejnych okien transferowych, czy zostanie, czy odejdzie. Będą kluby nim zainteresowane, jestem tego pewien. Myślę, że jeśli zespół pokaże oznaki, że może ruszyć do przodu i zainwestuje w skład, mógłby zostać niezależnie od ofert. Trzeba wziąć pod uwagę, że jego rodzina przebywa w tym regionie już od dłuższego czasu.

"W życiowej formie"

W jesiennych meczach obsada środka obrony stanowiła duży problem dla Probierza, który musi zadać sobie pytanie, czy reprezentację Polski najzwyczajniej stać na to, by rezygnować z - jak twierdzą nasi rozmówcy - jednego z najlepszych obrońców w The Championship. Być może selekcjoner puści w niepamięć wydarzenia z Krakowa.

- Jest w życiowej formie. Jeśli nie zostanie powołany teraz, to kiedy? Potrafi się przystosować, jest dobry w kilku różnych systemach, więc tak, uważam, że powinien być powoływany - podsumował David Hartrick.

- Patrząc na niego w barwach Huddersfield, myślę, że posiadanie go w kadrze narodowej i wokół niej byłoby korzystne. Jest świetnym obrońcą i liderem, więc uważam, że powołanie nie powinno być odległe w czasie. Pod warunkiem, że utrzyma tak dobrą formę - zaznaczył Ben Dixon.

W niedzielę siedmiokrotny reprezentant Polski będzie miał okazję, by sprawdzić się na tle triumfatora Ligi Mistrzów. W ramach III rundy Pucharu Anglii Huddersfield Town Michała Helika powalczy z Manchesterem City. Początek meczu o godz. 15:00, transmisja będzie dostępna na kanale Eleven Sports 2.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Kosztowne zakusy Arsenalu. Mogą wydać gigantyczną sumę
Paulo Dybala zawita do Premier League? Szansą nietypowa klauzula

Komentarze (4)
avatar
Jarzombek
7.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od kiedy 5 to jest więcej niż 7 ???? 
avatar
Jor243
7.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
On w takiej zyciowej formiew 3 ligowi drużynie Tak jak w ubiegłym roku Kownaś był w życiowej formie w 2 ligowej drużynie. I gdy przeszedł o szczebel wyżej do Bundesligi to okazało ,że ta jego Czytaj całość
avatar
random47
7.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Probierz to super trener od .....siatkonogi !!! 
avatar
Xionc69
7.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podpora prawie 3-cio ligowej drużyny… Ale dla Polaczków to i tak klasa… he he he