Lewandowski kontra studenci i monter okien. Rywale zarabiają tysiące razy mniej

WP SportoweFakty / Siu Wu / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (po prawej)
WP SportoweFakty / Siu Wu / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (po prawej)

W niedzielę Barcelona zagra w Pucharze Króla z czwartoligowcem. WP SportoweFakty zajrzały za kulisy tej rywalizacji. Lokalny dziennikarz opowiedział nam o budżecie i płacach w Barbastro. Różnica jest kolosalna.

Barbastro to małe miasteczko w aragońskiej prowincji Huesca, liczy nieco ponad 17 tysięcy mieszkańców. Jest oddalone od Barcelony o 222 kilometry.

Miejscowy klub, UD Barbastro gra w czwartej lidze i w niedzielę rozegra najważniejszy mecz w swojej długiej historii.

W 1/16 Pucharu Króla (o awansie zadecyduje tylko jeden mecz) Barbastro zmierzy się z wielką Barceloną. Jak piszą miejscowe media, to nie tylko najważniejsze wydarzenie w historii klubu, ale i całego miasta!

Nigdy wcześniej po murawie miejscowego stadionu El Monumental nie biegały takie gwiazdy jak Robert Lewandowski, Rafinha, Joao Felix, czy inni gracze tego pokroju. A w niedzielę o 21:00 tak się właśnie stanie.

Największy hit, najpiękniejszy sen

A jak do tego doszło? Barbastro w poprzednich rundach sensacyjnie wyeliminowało najpierw Ponferradinę (trzecia liga), a następnie Almerię, czyli klub z La Liga! A los niejako w nagrodę przydzielił im właśnie Barcelonę.

- Bez żadnych wątpliwości można powiedzieć, że to największy hit w 90-letniej historii klubu. Dość wspomnieć, że tylko trzy razy Barbastro grało w czwartej lidze, czyli na poziomie na którym występuje obecnie. Klub śni teraz swój najpiękniejszy sen – mówi WP SportoweFakty Adrian Mora, dziennikarz "El Diario de Huesca", który opisuje piękną przygodę Barbastro w Pucharze Króla.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej

Wizyta Barcelony sprawiła, że klub zamontował… dodatkowe trybuny. Dzięki temu starcie z gigantem obejrzy około 6 tysięcy widzów. – Do tej pory rekordem było 2 800 w poprzedniej rundzie, z Almerią – wyjaśnia wspomniany Mora.

Gigantyczne różnice

Różnice między klubami są ogromne. Weźmy na przykład wartość piłkarzy. Kadra Barcelony jest wyceniana przez portal transfermarkt na 858 milionów euro, a Barbastro na 1,15 mln euro.

Najwyżej wyceniani piłkarze Barcelony, czyli Pedri i Gavi są według tego portalu warci po 90 milionów euro. W przypadku Barbastro kilku najwyżej wycenionych graczy ma wartość raptem po 100 tysięcy euro.

A co z budżetami klubów i zarobkami piłkarzy? – Jeśli chodzi o Barbastro to budżet klubu wynosi około miliona euro – mówi nam Adrian Mora. – A miesięczne pensje piłkarzy oscylują od 400 do 1500 euro maksimum.

Co do Barcelony, to oczywiście wygląda to zupełnie inaczej. Budżet klubu na bieżący sezon to 859 milionów euro, a zarobki piłkarzy? Najlepiej opłacany gracz klubu, czyli Robert Lewandowski, zarobi za ten sezon, według nieoficjalnych wieści, 26 mln euro brutto. Czyli jakieś 1500 razy więcej niż najlepiej opłacani gracze Barbastro.

Oczywiście, w Hiszpanii ciężko się utrzymać z pensji jakie otrzymują piłkarze Barbastro. – Dlatego niewielu z nich żyje tylko z piłki. Jest sporo studentów, a co ciekawe, kapitan, Perso, jest zatrudniony w administracji klubu, gdzie pracuje porankami – mówi nam dziennikarz "El Diario De Huesca". W innym regionalnym dzienniku czytamy też, że jeden z piłkarzy Barbastro jest… monterem okien.

Pogromu nie będzie?

W teorii, patrząc na wszystkie różnice, Barcelona powinna zmiażdżyć Barbastro, ale… - Ile procent daję gospodarzom na sprawienie sensacji? Jakieś pięć procent. Barbastro zalicza właśnie najlepsze mecze w sezonie, a Barcelona jest daleka od wysokiej formy. Dlatego jestem przekonany, że nie będzie goleady, czyli pogromu gospodarzy – kończy Adrian Mora.

A jakim składem zagra Barcelona i czy wystąpi Robert Lewandowski? Na konferencji prasowej Xavi zapowiedział, że to będzie mieszanka. Na pewno szansę dostanie kilku piłkarzy, którzy do tej pory nie grali za dużo, ale nie będzie tak, że będący pod dużą presją szkoleniowiec Barcy wystawi same rezerwy. Na boisku pojawi sie kilka gwiazd, choć nie wiadomo jeszcze w jakim wymiarze czasowym. 

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (6)
avatar
Don Mieeetek
7.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Nasz Pan magister będzie miał okazję pomyśleć na ławce nad doktoratem... 
avatar
PoKokardeMamKłoderta
7.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem kto to jeszcze ogląda i czyta. 
avatar
Shining
7.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Xavi powinien nie ryzykować i dać "odpocząć" magistrowi i najlepiej na trybunach, bo na ławę też za cieńki. 
avatar
Lucyferek
7.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Wymarzony rywal dla Drewniaka 
avatar
Dendrolog
7.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
No nie wiem, Wyspy Owcze też niby amatorzy a było gorąco - z kapitanem drewniana tarcza nie ma łatwych meczów, chyba, że na ławeczce.