Widzew Łódź wrócił do treningów. Daniel Myśliwiec skomentował odejście Henricha Ravasa do MLS

Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź na pierwszym treningu
Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź na pierwszym treningu

- Zdrowa rywalizacja to coś kapitalnego dla ludzi ambitnych, a takich chcę mieć w szatni - podkreślił trener Widzewa Łódź Daniel Myśliwiec podczas briefingu prasowego przed pierwszym treningiem zespołu w 2024 roku.

Na pierwszych zajęciach stawiło się 24 piłkarzy. Trening odbył się na sztucznym boisku w Wiśniowej Górze. Póki co nie pojawili się nowi gracze. Widzewiacy od razu szykują się do premierowej gry kontrolnej, która zaplanowana jest na 13 stycznia z Radomiakiem Radom.

- Podejdziemy do niej z uwzględnieniem analizy gry rywala i tego, czego możemy się po nim spodziewać. Będziemy odpowiednie narzędzia wplatać w proces treningowy, by zespół był gotowy do pierwszego spotkania kontrolnego. Ten mecz oraz ten z Wartą są dla nas najważniejsze, bo to najbardziej jakościowi przeciwnicy, jacy byli dostępni w tym okresie przygotowań. Staramy się też, by drużyny, z którymi zagramy na obozie w Turcji, były jak najmocniejsze, by najlepiej się rozwijać - powiedział w rozmowie z mediami Daniel Myśliwiec.

W poniedziałkowym treningu, oprócz stałych członków pierwszej drużyny, udział wzięli bramkarze Antoni Brzózka (rocznik 2005) i Oliwier Jóźwik (2008), a także Wiktor Preuss (2001). Biorąc pod uwagę bardzo niskie temperatury powietrza, klub bierze pod uwagę ewentualność wyjazdu na zgrupowanie do Uniejowa. Na razie jednak ma korzystać z infrastruktury w Łodzi (w ośrodku w Parku 3 Maja) oraz Wiśniowej Górze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

- Uniejów to element wyciągniętych przez klub wniosków, zanim pojawiłem się w Widzewie. W związku z możliwymi trudnymi warunkami pogodowymi zabezpieczyliśmy się możliwością wyjazdu do Uniejowa. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli korzystać z tego zgrupowania, lecz zobaczymy, jaka będzie aura. Nie mamy na nią żadnego wpływu. Naszą intencją jest jednak to, żeby mieć jak najlepsze warunki do pracy i przygotowania się do ligi - skomentował trener Widzewa Łódź.

Ostatnie dni w klubie z al. Piłsudskiego upłynęły pod znakiem transferu Henricha Ravasa do MLS. New England Revolution zapłacił za słowackiego bramkarza ponad milion euro. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ. Ale z drugiej strony to oznacza, że pion sportowy Widzewa musi szukać jego następcy.

- Szkoda tracić takiego piłkarza, ale powiem to, co przekazałem drużynie. Każdemu życzę, żeby zastał po przyjściu klub w danym stanie, a opuścił w lepszym, realizując przy tym swoje indywidualny sukces. Życzę, żeby każdy mógł zapracować na szacunek w taki sposób. Jego odejście nie jest zaskoczeniem, bo nawet w momencie podpisywania kontraktu wiedziałem o zainteresowaniu Heńkiem. Klub miał zgodzić się tylko przy określonych warunkach. To musiało się opłacać - zaznaczył Myśliwiec.

- Przed nami wyzwanie. Czekam na to, by mieć każdego piłkarza do dyspozycji, bo wtedy nasza kadra będzie bardziej konkurencyjna. Nie chodzi o kwestię jakości w niej, tylko o rywalizację. Nie chodzi o "bata" nad sobą, bo zdrowa rywalizacja to coś kapitalnego dla ludzi ambitnych, a takich chcę mieć w szatni - dodał.

W ostatnich latach sprawdzała się prawidłowość, że RTS miał znakomitą jesień, a na wiosnę drużynie brakowało mocy i ostatnie wrażenie było kiepskie. Szkoleniowiec chce to zmienić.

- Nie jest tajemnicą, że Widzew wiosny miał słabsze, ale moją rolą jest sprawdzić, jaka jest tego przyczyna lub przyczyny. Chcemy pracować tak samo, jak w trakcie ligi, zwiększając powtarzalność. Chcemy zwiększyć szanse na zdobycie większej liczby punktów - powiedział trener łodzian.

Aktualnie Widzew zajmuje 12. pozycję w tabeli PKO Ekstraklasy i ma tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Już od pierwszych spotkań ligowych czerwono-biało-czerwoni będą pod sporą presją. A na horyzoncie same wymagające starcia. Pierwsze pięć kolejek to mecze kolejno z Jagiellonią Białystok, ŁKS-em Łódź, Górnikiem Zabrze, Śląskiem Wrocław oraz Legią Warszawa.

- To cały czas jest kwestia nastawienia. Jeśli będziemy myśleć o tym, że coś nam się nie powiedzie, prawdopodobnie będziemy cały czas w minorowych nastrojach. Najważniejsze dla nas jest to, jak przygotować się do najbliższych meczów z Radomiakiem i Wartą, a później do kolejnych. Dzięki temu będę mógł podjąć jeszcze lepsze decyzje personalne i strategiczne. Wchodząc do Widzewa musiałem jednocześnie punktować i nadawać grze zespołu określony styl. Dlatego w przerwie od treningów jako sztab, wprowadziliśmy swoje korekty, co myślę będzie zauważalne. Chodzi o to, by poprawić te niuanse, które sprawiały, że nie wygrywaliśmy meczów i zacząć to robić - zakończył Myśliwiec.

Do gry o punkty widzewiacy wrócą w niedzielę, 11 lutego o 15:00, kiedy to zmierzą się w Białymstoku z Jagiellonią.

Czytaj również: Startują przygotowania do rundy wiosennej. Tylko jeden zespół zostaje w Polsce

Komentarze (0)