Oficjalnie: Z Widzewa Łódź do MLS. Za "nie mniej niż milion euro"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Henrich Ravas
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Henrich Ravas

Przychodził do klubu w momencie, gdy brakowało bramkarzy. Odchodzi przed końcem kontraktu, ale dzięki temu Widzew Łódź na nim zarobi. Henrich Ravas oficjalnie został piłkarzem klubu MLS - New England Revolution.

Słowak trafił do klubu z al. Piłsudskiego pod koniec marca 2022 roku z FK Senica, gdy kontuzji doznali Jakub Wrąbel oraz Konrad Reszka. Słowak musiał szybko wskoczyć do składu pierwszoligowego wówczas RTS-u, ale pomógł wywalczyć drużynie upragniony awans do PKO Ekstraklasy.

- Nie jest tajemnicą, że decyzję o transferze Henricha podjęliśmy z powodu trudnej sytuacji na pozycji bramkarza, ale szybka reakcja na urazy Kuby Wrąbla i Konrada Reszki była możliwa dzięki skautowaniu słowackiego rynku. Henrich był w orbicie naszych zainteresowań, widzieliśmy go na boisku i dzięki temu ściągnęliśmy zdolnego piłkarza, który chciał udowodnić swoją wartość po powrocie z Wielkiej Brytanii - powiedział cytowany na oficjalnej stronie klubu z Łodzi Tomasz Wichniarek - dyrektor sportowy Widzewa.

Henrich Ravas łącznie w czerwono-biało-czerwonych barwach zagrał 63 mecze - 51 w PKO Ekstraklasie, 10 w Fortuna I Lidze oraz dwa w Fortuna Pucharze Polski. Dziewiętnastokrotnie zachował czyste konto.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria

Dobre występy w Widzewie zaowocowały również powołaniem golkipera do reprezentacji Słowacji, z którą wywalczył awans na Euro 2024. Jak podkreśla klub z Łodzi w oficjalnym komunikacie, podczas blisko dwuletniego pobytu w Widzewie, Ravas został ojcem.

Teraz 26-letni piłkarz przenosi się do Major League Soccer, do New England Revolution na zasadzie transferu definitywnego. Słowak jeszcze przed końcem 2023 roku poleciał na testy i przeszedł je pomyślnie.

- Dopiero szósta oferta została przez nas zaakceptowana, więc negocjacje nie były łatwe i krótkie. Były one raczej trudniejsze dla drugiej strony, bo my byliśmy tu bardzo konsekwentni. Mieliśmy trzy warunki. Po pierwsze, oferta musiała być satysfakcjonująca finansowo. Wyraźnie powiedziałem, że za mniej niż milion euro ten transfer się nie wydarzy. Drugim warunkiem była nasza wizja potencjalnego zastępstwa, a trzecim to, że sam zawodnik będzie chciał odejść - mówił w rozmowach z dziennikarzami podczas prezentacji raportu finansowego prezes Widzewa Michał Rydz.

- To pierwszy tak duży transfer gotówkowy w Widzewie Łódź od czasu Reaktywacji. Nie ukrywam, że udało nam się znaleźć, wypromować i zarobić na zawodniku, co mamy zapisane w strategii rozwoju sportu. Mogę przekazać, że interes Klubu został zabezpieczony. Negocjacje nie były krótkie, dopiero po czasie uzyskaliśmy kwotę, która nas satysfakcjonuje, bonusy, zagwarantowaliśmy sobie też bonus od kolejnego transferu. Będziemy starali się pozyskać nowego gracza na pozycję bramkarza - dodał Wichniarek.

Ravas podpisał z nowym klubem trzyletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.

Czytaj również: Widzew rozgląda się za nowym bramkarzem. Kolejny kandydat do transferu

Komentarze (0)