Przygoda Patryka Sokołowskiego z Legią Warszawa potrwała dokładnie dwa lata. Trafił do zespołu w styczniu 2022 roku, podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia, ale wypełnił tylko podstawową część umowy, bo stołeczny klub nie zdecydował się na skorzystanie z opcji.
Sokołowski stał się wolnym zawodnikiem i po nieco ponad tygodniu znalazł nowy zespół. Na brak zainteresowania nie narzekał, a ostatecznie zdecydował się na walczącą o utrzymanie Cracovię.
- Mam nadzieję, że pomoże nam w osiągnięciu dobrego wyniku - uważa wiceprezes i dyrektor sportowy klubu Stefan Majewski.
Sokołowski podpisał z Cracovią kontrakt do 30 czerwca 2025 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
- Wspólnie ze sztabem szkoleniowym analizowaliśmy potrzeby drużyny i Patryk wpisuje się w nasze oczekiwania. Jest to nie tylko bardzo dobry piłkarz, ale i zawodnik doskonale znający ligowe realia oraz walczący we wcześniejszych klubach o najwyższe trofea. Zależało nam bardzo na pozyskaniu zawodnika o tym profilu, który poprzez swoje doświadczenie będzie istotną postacią w środku pola, ale również poza boiskiem, czyli w dość młodej szatni - podkreśla wicedyrektor sportowy Cracovii Filip Trubalski.
Przypomnijmy, że Sokołowski jest wychowankiem Legii, choć w pierwszej drużynie zadebiutował dopiero w 2022 roku po transferze z Piasta Gliwice. Wcześniej były zespoły juniorskie Legii, rezerwy i kluby z niższych lig w Polsce. Jego kariera nabrała rozpędu dopiero w Gliwicach. Zdobył mistrzostwo Polski i był pierwszoplanową postacią zespołu Waldemara Fornalika, czym zapracował sobie na transfer do Legii.
Początkowo grał w miarę regularnie, ale w obecnym sezonie był skreślony przez trenera Kostę Runjaicia. Po meczu z Ordabasami grywał wyłącznie w trzecioligowych rezerwach (w sumie pięć spotkań). 17 grudnia wszedł na boisko w doliczonym czasie w meczu z Cracovią, żeby się pożegnać.
CZYTAJ TAKŻE:
Kosmos. Klub z trzeciej ligi chorwackiej sprzedaje zawodnika za 5 milionów euro
Włosi przyjrzeli się Szczęsnemu. "Nie ma wątpliwości"