Miał słabszy moment, ale szybko wrócił na właściwe tory. W tym sezonie trener Juventusu Massimiliano Allegri nie ma innej możliwości - skład rozpoczyna od Polaka, Wojciecha Szczęsnego.
33-latek rozgrywa swój siódmy sezon w ekipie Starej Damy i jest pewniakiem.
W Serie A wystąpił w 17 meczach - dziewięć z nich zakończył z czystym kontem, a łącznie puścił tylko 11 goli (z czego cztery w przegranym 2:4 meczu z Sassuolo, a rewanż już we wtorek 16 stycznia).
"Pewny siebie między słupkami, odważny przy wychodzeniu z bramki i szczery w kwestii... karania" - pisze "La Gazzetta dello Sport".
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
Włosi zauważają, że Polak nie tylko bardzo dobrze spisuje się w grze, ale czuje też swoją mocną pozycję w drużynie. Dodają, że jeżeli Polak bierze się za krytykowanie, to "robi to z przebiegłym uśmiechem".
Dziennikarze popularnego dziennika wychwalają na potęgę Szczęsnego, ale i Yanna Sommera z Interu Mediolan. Ten drugi ma na swoim koncie 12 czystych kont. "Nie ma wątpliwości co do ich niezawodności" - można przeczytać w "LGdS".
"Polak ma już tradycję wśród wielkich numerów jeden Juve. Są chwile, gdy wydaje się nie do pokonania" - dodano i nazwano Szczęsnego spadkobiercą Gianluigiego Buffona.
Reprezentant Polski ma ważną umowę z Juventusem do czerwca 2025 roku. Mówi się, że w Turynie będą chcieli przedłużyć tą umowę, ale Szczęsny na jej mocy będzie musiał zgodzić się na obniżkę pensji. Teraz zarabia 6,5 mln euro netto rocznie. Te - według "Tuttosport" - miały by spaść do poziomu 4,5-5 mln za sezon.
Zobacz także:
Ekspert o Zielińskim: Gorzej już nie będzie, może być tylko lepiej
Hiszpan bez hamulców o Lewandowskim. "Ma pół sezonu, żeby to wyjaśnić"