Na miano bohatera pierwszego meczu ligi niemieckiej w 2024 roku niewątpliwie zapracował sobie Jamal Musiala. Ofensywny pomocnik wykorzystał asysty Leroya Sane i dwukrotnie pokonał bramkarza TSG 1899 Hoffenheim.
Z kolei Harry Kane zagrał w pełnym wymiarze czasowym i do samego końca walczył, by zaznaczyć swoją obecność na boisku. Ta sztuka udała mu się w 90. minucie. Reprezentant Anglii dynamicznie wbiegł w pole karne i przełamał ręce golkipera. Filar Bawarczyków ustalił rezultat na 3:0.
W ten sposób Kane wyrównał rekord Roberta Lewandowskiego pod względem największej liczby bramek w pierwszej połowie sezonu Bundesligi. Po 16 rozegranych spotkaniach, doświadczony zawodnik może pochwalić się 22 trafieniami.
Dokładnie tyle bramek Lewandowski po rundzie jesiennej rozgrywek 2020/21. Kibice Bayernu Monachium doskonale pamiętają, że polski piłkarz wtedy przebił również wyczyn legendarnego Gerda Muellera, kończąc sezon z 41 golami w dorobku.
Niewykluczone, że imponujący rekord Lewandowskiego zostanie pobity szybciej niż można było się tego spodziewać. Kane jest na dobrej drodze, by zapisać się w historii Bayernu i niemieckiego futbolu.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop
Czytaj więcej:
Estonia szykuje się do meczu z Polską. Przeszła test
FC Barcelona dokona wzmocnienia? Jeden warunek