Widzew dogadany w sprawie bramkarza. Wiemy, ile łodzianie mają zapłacić

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: radość piłkarzy Widzewa Łódź
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: radość piłkarzy Widzewa Łódź

Po odejściu Henricha Ravasa do New England Revolution Widzew poszukuje bramkarza. Przewijają się różne nazwiska, ale rozstrzygnięcia wciąż nie ma. Choć z informacji WP SportoweFakty wynika, że łodzianie dogadali się już z klubem jednego z kandydatów.

W tym artykule dowiesz się o:

Kto będzie następcą reprezentanta Słowacji sprzedanego przez Widzew do MLS za 1,2 miliona euro? Choć na giełdzie pojawiło się sporo kandydatów, to wygląda na to, że łodzianom najbardziej spodobał się Daniel Naumow, jeden z najlepszych bułgarskich bramkarzy.

Jak pisaliśmy kilka dni temu, to właśnie zawodnik CSKA 1948 znalazł się wysoko na liście życzeń Widzewa. To 10-krotny reprezentant Bułgarii, który ma dopiero 25 lat, a więc spory potencjał odsprzedażowy.

Być może mógłby więc iść w ślady Ravasa. Na zasadzie: dobra gra w barwach łódzkiego klubu, a następnie transfer…

Wracając jednak do obecnej sytuacji. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że Widzew już jakiś czas temu doszedł do porozumienia z klubem Naumowa. Cena wydaje się bardzo atrakcyjna: ustalono, że Widzew zapłaciłby Bułgarom 100 tysięcy euro. Takie wieści dotarły do nas z Bułgarii.

Wprawdzie Naumow na portalu transfermarkt jest wyceniany na 2 mln euro, ale jego kontrakt wygasa już w czerwcu, więc oczywistym jest, że realna cena jest zupełnie inna.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop

To, że kluby doszły do porozumienia nie świadczy jednak o tym, że do tego transferu dojdzie. Łodzianie muszą jeszcze dogadać się co do kontraktu indywidualnego z piłkarzem, a to wcale nie musi być formalnością. Z różnych względów.

A pozostając w Łodzi. Z informacji, które do nas docierają wynika, że Widzew wycenił swojego napastnika, Jordiego Sancheza. Nie oznacza to, że piłkarz na pewno zostanie sprzedany, niemniej sygnał wysłany do ewentualnych zainteresowanych jest taki, że cena za niego to 700 tysięcy euro.

Niedawno hiszpański dziennikarz Angel Garcia informował, że piłkarzem zainteresował się grający obecnie w trzeciej lidze hiszpańskiej Deportivo La Corunia. Wcześniej z kolei łączono tego gracza z Rakowem Częstochowa. W rundzie jesiennej Sanchez strzelił w Ekstraklasie cztery bramki.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)