Było już wielu zawodników, którzy po dobrej rundzie w polskiej lidze wyjeżdżali na tzw. zachód i - mówiąc kolokwialnie - odbijali się. Jarosław Jach jest tego najlepszym przykładem, bo jego kariera jest wprost absurdalna.
Miał dobry czas w Zagłębiu Lubin, otrzymał nawet powołanie do reprezentacji Polski przez ówczesnego selekcjonera Adama Nawałkę. I w styczniu 2018 roku został wykupiony przez Crystal Palace. Przeskok ogromny, bo jednak polska ekstraklasa, a Premier League to dwa różne światy.
Z perspektywy czasu ten ruch okazał się wielkim błędem Jacha. W zespole Crystal Palace rozegrał jeden mecz w Carabao Cup (przegrany po rzutach karny). Więcej szans nie dostał. Zdecydowaną większość spotkań oglądał z perspektywy trybun lub telewizora. A następnie był wypożyczany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"
Rizespor, Sheriff Tiraspol, Raków Częstochowa, Fortuna Sittard, znowu Raków. Przed sezonem 2022/23 wrócił do Zagłębia i był podstawowym zawodnikiem tego zespołu (rozegrał w sumie 26 meczów). Wydawało się, że powoli się odbudowuje, natomiast w obecnych rozgrywkach nie było dla niego miejsca w drużynie "Miedziowych".
Do tego stopnia, że grał wyłącznie w trzecioligowych rezerwach (19 występów, prawie wszystkie w pełnym wymiarze czasowym).
Teraz Jach został wypożyczony do pierwszoligowej Wisły Płock. Nafciarze skorzystali z okazji, bo jesienią na pozycji środkowego obrońcy miała spore problemy. W klubowym komunikacie nie ma wzmianki o ewentualnej opcji wykupu.
- Na środku obrony potrzebowaliśmy zwiększenia rywalizacji, a Jarek zajmował czołowe miejsce na naszej liście życzeń, stąd też zdecydowaliśmy się na ten ruch. Sam zawodnik posiada pożądane przez nas cechy i doświadczenie, dlatego też liczymy, że szybko stanie się ważnym ogniwem zespołu - powiedział dyrektor sportowy Wisły Dariusz Sztylka.
Wisła po rundzie jesiennej zajmuje siódme miejsce w tabeli Fortuna I ligi i do strefy barażowej traci dwa punkty.
CZYTAJ TAKŻE:
Czterokrotny mistrz Azerbejdżanu zagra w Łodzi. Został piłkarzem ŁKS-u
Zamieszanie w Hiszpanii. Mecz Barcelony przeniesiony