Chorwat trafił do Rakowa Częstochowa w styczniu 2020 roku jako wolny zawodnik. Jego kontrakt z Hajdukiem Split przestał obowiązywać sześć miesięcy wcześniej.
Fran Tudor przyznał, że mógł nadal grać w chorwackim klubie, ale na stole leżała również oferta z Lecha Poznań.
- Za dużo ryzykowałem. Mogłem przedłużyć umowę z Hajdukiem i w tym momencie miałem też ofertę z Lecha Poznań. Chciałem jak najwięcej wycisnąć z faktu, że byłem wolnym zawodnikiem - przekazał 28-latek.
Obrońca nie skorzystał jednak z tych propozycji. Jak poinformował w rozmowie z Pawłem Gołaszewskim liczył na coś więcej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć
- Próbowałem dostać ofertę z Bundesligi, ale niestety nie potoczyło się to tak, jak chciałem. Przez pół roku trenowałem indywidualnie z prywatnym trenerem - stwierdził kapitan Rakowa.
Chorwacki piłkarz zaznaczył także, że jest bardzo szczęśliwy w Częstochowie i nie myśli o odejściu z klubu.
- Jestem tutaj szczęśliwy. To był historyczny rok dla klubu. Nie mam nic przeciwko temu, żeby zostać w Rakowie - zakończył Tudor.
Czytaj także:
Sonny Kittel jednak odejdzie z Rakowa?! Piłkarz wyjechał ze zgrupowania
Kolejny przegrany sparing Rakowa. Kanonada w pierwszych minutach