[tag=89201]
[/tag]Fermin Lopez pokazał się szerszej publiczności podczas letniego zgrupowania FC Barcelony w Stanach Zjednoczonych. Wtedy młody pomocnik zdobył piękną bramkę w El Clasico i przez kilkadziesiąt kolejnych godzin mówili o nim kibice na całym świecie.
Dzięki dobrej postawie podczas presezonu wychowanek klubu wskoczył na dobre do kadry pierwszego zespołu i szybko ogłoszono przedłużenie z nim kontraktu. Jednak na jego definitywne wejście w życie trzeba było trochę poczekać.
Dopiero teraz, 30 stycznia, pierwsza profesjonalna umowa 20-latka została zarejestrowana w La Lidze. Na oficjalnej stronie internetowej rozgrywek Fermin widnieje już jako pełnoprawny członek pierwszego zespołu, co musi cieszyć kibiców.
Jest to również zmiana pod kątem tego, jak pomocnik będzie wyglądał na boiskach. Od teraz będzie występował z numerem 16 na koszulce, a ten był niegdyś noszony m.in. przez takich zawodników jak Sergio Busquets. Dotychczas 20-latek biegał z numerem 32 na plecach.
Oczywiście istotne jest to, że do ligi został zgłoszony jego nowy kontrakt, więc Barca jest bezpieczna i nikt nie podkradnie jej piłkarza. Umowa zawodnika urodzonego w Andaluzji obowiązuje do 2027 roku, a znajduje się w niej klauzula wykupu wynosząca 400 milionów euro.
Czytaj też:
Serie A wymierzyła karę Milikowi
Barcelona chce sięgnąć po mistrza świata
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii