Jerome Boateng jest już na końcu swojej kariery piłkarskiej, ale chciał jeszcze spróbować nowego wyzwania w lidze, w której dotychczas nie występował. Grał już w Niemczech, Anglii i we Francji, więc teraz przyszedł czas na włoską przygodę.
US Salernitana 1919 oficjalnie poinformowała o podpisaniu półrocznego kontraktu z mistrzem świata z 2014 roku. Niemiecki defensor będzie występował w tym klubie z numerem 5 na koszulce, ale oczywiście nie to jest najistotniejsze.
Niesamowicie ważna jest rola, w jakiej tam trafia. Ma oczywiście pomóc drużynie w walce o pozostanie we włoskiej elicie, a to może być naprawdę bardzo trudne zadanie. Koniki Morskie są ostatnie w tabeli i do bezpiecznego miejsca tracą aż sześć punktów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
Dlatego też taki szef defensywy może się przydać, choć oczywiście musimy pamiętać, że mówimy już o 35-letnim defensorze, po którym coraz częściej widać upływ czasu. Boateng nie jest już demonem szybkości, co momentami może być sporym problemem.
Choć nie możemy wykluczyć, że w drużynie z dolnych rejonów tabeli odnajdzie się całkiem dobrze, bo w większości spotkań to nie Salernitana będzie prowadziła grę, więc i linia obrony nie będzie musiała grać wysoko. Z polskiej perspektywy interesującą kwestią jest to, że doświadczonego kolegę będzie mógł podglądać Mateusz Łęgowski, który od lata zeszłego roku dość śmiało rozpycha się we włoskim zespole.
Czytaj też:
Efektowne zwycięstwo Rakowa Częstochowa na koniec przygotowań
Piast Gliwice przedłużył kontrakt z kluczowym piłkarzem. Napastnik w drodze