Oczywiście nie jest to pierwszy raz w historii okienek transferowych, kiedy to jakieś ruchy, przynajmniej tymczasowo, wysypały się na ostatniej prostej przez opóźnienie w rejestracji transferu. Najgłośniejszym przykładem takiego wydarzenia jest fiasko związane z przenosinami Davida de Gei do Realu Madryt.
Teraz z podobnym problemem mierzą się de facto trzy kluby. West Ham United miał ostatniego dnia okna wytransferować dwóch swoich zawodników. Pablo Fornals miał powędrować do Realu Betis, a Said Benrahma do Olympique Lyon. Na ten moment oba te ruchy są wstrzymane.
W obu przypadkach wszystko było już dopięte, ale do zrobienia pozostało już tylko zarejestrować przenosiny obu zawodników w Transfer Matching System, czyli na platformie, która właśnie do tego służy. Hiszpanie i Francuzi to zrobili, ale Anglicy nie zdążyli na czas.
Dlatego też na obecnie obaj zawodnicy wciąż są graczami Młotów, ale niewykluczone, że wkrótce się to jednak zmieni, bo sprawą zajmie się FIFA. Nie zmienia to faktu, że władze obu klubów, które chciały sprowadzić do siebie wspomnianych wyżej piłkarzy, nie są zadowolone z rozwoju sytuacji.
Przedstawiciele Olympique Lyon w oficjalnym oświadczeniu nazwali taką postawę West Hamu "brakiem szacunku wobec piłkarza i instytucji". Natomiast władze Realu Betis nie zdecydowali się na skrytykowanie angielskiej strony, po prostu wyraziły nadzieję na to, że w najbliższych dniach jednak uda im się pozyskać Pablo Fornalsa.
Czytaj też:
Szokujący pomysł na trenera Barcelony
Kolejna polska piłkarka zagra w PSG!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii