"Chce się więcej!". Eksperci zachwyceni Lewandowskim

Getty Images / Robert Lewandowski znowu strzela
Getty Images / Robert Lewandowski znowu strzela

Przełamanie Roberta Lewandowskiego i kontrowersyjna decyzja sędziego ws. Vitora Roque - to tematy, które zdominowały dyskusję po sobotnim meczu Barcelony z Alaves (3:1).

W 23. kolejce La Ligi FC Barcelona pewnie pokonała Deportivo Alaves po golach Roberta Lewandowskiego, Ilkaya Gundogana i Vitora Roque. Dla Polaka to pierwszy ligowy gol od 10 grudnia. "Lewy" przerwał w sobotę najdłuższą niemoc w karierze. Więcej TUTAJ.

"Zawsze mnie to będzie cieszyć. Zawsze" - tak na gola kapitana reprezentacji Polski zareagował reporter WP SportoweFakty Piotr Koźmiński.

"Lewy usłyszał o doppelpacku Pio. Wreszcie, znów dominator w polu karnym" - to z kolei komentarz Michał Pol z "Kanału Sportowego". Były felietonista WP SportoweFakty odniósł się do zwyżki formy Krzysztofa Piątka, który w sobotnim meczu ligi tureckiej strzelił dwa gole. Więcej TUTAJ.

"Jakby taki serwis Lewy miał co mecz, czyli konkretne podanie prostopadłe w pole karne, myślę, że jego liczby i odbiór w ostatnim czasie wyglądały trochę inaczej. Fantastyczne przyjęcie i wykończenie. Chce się widzieć tego więcej!" - napisał na platformie "X" Kamil Warzocha z weszlo.com.

"Najdłuższa ligowa niemoc strzelecka w karierze przerwana w naprawdę dobrym stylu. Wyjście w tempo, znakomite podanie, pewne, efektowne wykończenie. Oby jak najwięcej takich goli" - wyraził nadzieję Wojciech Górski z interia.pl.

W sobotnim meczu nie obyło się bez kontrowersji, która rozpaliła sieć. Chodzi o wyrzucenie z boiska za dwie żółte kartki Vitora Roque. "Dwa faule wcześniej w jednej akcji, a kończy się wymyślonym w drugą stronę. Czarodziej z gwizdkiem" - podsumował Michał Gajdek z fcbarca.com i 9campnou.

Mocniejszych słów użył Jakub Seweryn ze sport.pl: "To już trudno nazwać błędami. To jest drukowanie. I oby Romero jak najwięcej wyciągnął kompromitujących nagrań z VAR".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych

Źródło artykułu: WP SportoweFakty