Sztab szkoleniowy najbardziej wyczekuje powrotu Marca-Andre ter Stegena. Niemiecki bramkarz rozegrał swój ostatni mecz 12 listopada przeciwko Alaves na Montjuic (2:1), a następnie poleciał na zgrupowanie reprezentacji Niemiec, które opuścił zaledwie kilka dni później, skarżąc się na ból pleców.
Po kilku nieudanych próbach powrotu na boisko, ter Stegen, w porozumieniu z klubowymi lekarzami, zdecydował się poddać operacji dolnej części pleców. W sumie niemiecki bramkarz był nieobecny przez trzy miesiące i opuścił siedemnaście meczów: dziesięć ligowych, dwa mecze Ligi Mistrzów, trzy mecze pucharowe i dwa mecze o Superpuchar.
Jak donosi Javi Miguel, wszystko wskazuje na to, że ter Stegen rozpocznie mecz z Granadą od pierwszej minuty (11.02), aby jak najszybciej wejść w rytm meczowy, biorąc pod uwagę, że mecz z Napoli odbędzie się już 10 dni później, a w międzyczasie zaplanowano jeszcze tylko jedno spotkanie: z Celtą Vigo na Balaidos (17.02).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych
Ter Stegen nie będzie jednak jedynym zawodnikiem, który wróci do gry, ponieważ oczekuje się, że zarówno Raphinha, jak i Sergi Roberto będą gotowi na najbliższy mecz. Brazylijczyk nie będzie miał jednak łatwego zadania, aby wrócić do wyjściowego składu, ponieważ ma przed sobą Lamine Yamala w szczytowej formie.
Z drugiej strony 16-latek zdecydowanie potrzebuje oddechu i obecność Raphinhi może okazać się zbawienna. Dodajmy jeszcze, że w ubiegłym tygodni do zdrowia wrócił Inigo Martinez.
Javi Miguel podsumowuje, że w barcelońskim "szpitalu" pozostanie już tylko pięciu pacjentów: Gavi i Balde wrócą dopiero w przyszłym sezonie, a pozostała trójka (Joao Felix, Ferran i Marcos Alonso) może wrócić jeszcze przed końcem lutego.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)