Odejście Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa było swego rodzaju szokiem. Trener pracował w klubie spod Jasnej Góry przez wiele lat, przebył z nim niesamowitą drogę i po zdobyciu mistrzostwa Polski pożegnał się, aby zostawić rozwijający się projekt swojemu następcy.
Jego schedę przejął Dawid Szwarga, który wcześniej był asystentem w sztabie trenera Papszuna. Nawet mimo braku pracy od czerwca, to właśnie 49-latek został wybrany trenerem roku 2023 na gali tygodnika "Piłka Nożna". W pokonanym polu pozostawił Macieja Skorżę oraz Jacka Magierę.
Przy odbiorze nagrody były opiekun Rakowa został spytany przez prowadzących galę o swoją przyszłość. Ta wypowiedź może budzić ciekawość. - Ta nagroda zmusiła mnie do takiej refleksji i podsumowania. I taka konkluzja, jaka mi wyszła, to trzeba kończyć urlop i brać się do roboty. Czas ucieka, młodzi napierają, Dawid Szwarga miał tu być a został w pracy, Jacek Magiera robi świetną robotę, inni trenerzy nie próżnują, więc z tego też tytułu, że lubię rywalizację, muszę podjąć tę rękawicę - zaznaczył.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
Później współprowadzący galę Bożydar Iwanow spytał o szczegóły i szanse na szybki powrót obecnego mistrza Polski do pracy. - Jak to piszą: 50 na 50. Papszun chce, drugi klub nie chce - stwierdził 49-latek.
Po chwili szkoleniowiec stwierdził, że nie wie, do jakiego klubu trafi. - Jakbym wiedział, to mógłbym powiedzieć. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie wiem - przyznał wprost trener, który jeszcze kilka miesięcy temu był kandydatem do objęcia reprezentacji Polski.
Już po zakończeniu oficjalnej części 49-latek udzielił wywiadu telewizji Polsat Sport i przyznał, że w grę wchodzą głównie kierunki zagraniczne. W dodatku wyjawił, że zainteresowanie z krajów nadbałtyckich nie było bajką. - To nie jest tylko fakt medialny, ale fakt. Tutaj rzeczywiście był ten temat, ale jest już zamknięty. Natomiast cały czas coś się dzieje - wyznał.
Czytaj też:
Wielka szansa przed kadrowiczem
Piotr Zieliński piłkarzem roku