Ostatnio wokół PZPN narosło sporo skandali. Sporo z nich ma jeden podtekst w tle - alkohol. Według informacji "Przeglądu Sportowego" o przegranym meczu z Mołdawią (2:3) wybuchła afera, że goście, który zostali zaproszeni przez PZPN i lecieli z reprezentacją, mieli nadużywać alkoholu.
Atmosferę sam podgrzewał sam Cezary Kulesza. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM powiedział. - Jak ktoś pana zaprosi, to co, siedzicie tak bez niczego? Te słowa wywołały ogromną krytykę i powszechne stały się zarzuty, że w związku może dochodzić do nadużywania alkoholu. "Super Express" poprosił prezesa o wyjaśnienie ten sprawy
- Trudno mi na to reagować. Nie przyjmuje tej krytyki, bo że by twierdzić, że ktoś jest pijany, to trzeba mu dać alkomat. Można różne rzeczy pisać, ale to są rzeczy niesprawdzone i ja mam na to dowody - zarzeka się Kulesza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej pozostaje optymistą, jeśli chodzi o kwestię baraży na Euro 2024. Biało-Czerwoni zmierzą się w nich najpierw z Estonią (21 marca), a jeśli ich wyeliminują, to trafią (26 marca) na zwycięzcę pary Walia - Finlandia.
- Zawsze jak nie ma wyniku, to jest trzęsienie w PZPN. My jako federacja stworzymy piłkarzom dobre warunki, by mogli rozegrać baraże i jesteśmy na to przygotowani (...) Jestem pewny, że awansujemy na Euro - kończy działacz.
Czytaj więcej:
"Lewy" wskazał, kto jest najlepszym bramkarzem. Nie jest to Szczęsny