Dramat Realu Madryt. To już oficjalne

PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Antonio Ruediger opuszczający boisko
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Antonio Ruediger opuszczający boisko

Potwierdziły się informacje hiszpańskich mediów dotyczące sytuacji kadrowej Realu Madryt. W hitowym starciu z Gironą FC w ramach 24. kolejki La Ligi nie zobaczymy w akcji żadnego nominalnego stopera.

W tym sezonie wiele zespołów ma problemy kadrowe. Co ciekawe, w Hiszpanii zmagają się z nimi dwa największe kluby, czyli Real Madryt oraz FC Barcelona. Mimo to pierwszy z wymienionych klubów radzi sobie dobrze i jest obecnie liderem hiszpańskiej La Ligi.

To jednak może się zmienić po 24. kolejce. Rywalem Królewskich będzie bowiem zajmująca drugie miejsce Girona FC, która traci właśnie dwa "oczka" do lidera. Ewentualny triumf na Santiago Bernabeu sprawi, że dojdzie do zmiany na czele stawki.

Real potwierdził już oficjalnie, że do nadchodzącego meczu przystąpi bez... żadnego zdrowego stopera! Od dłuższego czasu kontuzjowani są Eder Militao i David Alaba, a do tej dwójki dołączyli kolejni zawodnicy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

Niedawno kontuzji doznał również Nacho Fernandez, a do tego urazu doznał jeszcze Antonio Ruediger. Hiszpańskie media były zgodne, że Niemiec postara się wystąpić za wszelką cenę. Jednak w komunikacie Królewscy przekazali, że stwierdzono u niego problem z mięśniem obszernym bocznym lewego uda.

Wszystko wskazuje na to, że w rolę środkowych obrońców wcielą się nominalny prawy defensor Dani Carvajal oraz defensywny pomocnik Aurelien Tchouameni. Obaj mają już za sobą epizody na tych pozycjach.

Spotkanie Real Madryt - Girona FC odbędzie się w sobotę, 10 lutego. Początek o godzinie 18:30, a transmisja telewizyjna na Eleven Sports 1. Mecz można śledzić online na Pilot WP, a relacja tekstowa na portalu WP SportoweFakty.

Komentarze (0)