W Bayernie Monachium sytuacja - delikatnie mówiąc - jest gorąca. Obrońcy tytułu przegrali w weekend hitowy pojedynek z Bayerem 04 Leverkusen (0:3) i na trzynaście kolejek przed końcem sezonu tracą do tego klubu pięć punktów w ligowej tabeli Bundesligi.
Nic więc dziwnego, że nad głową trenera Thomasa Tuchela pojawiły się gradowe chmury. Okazuje się, że jego następcą mógłby zostać... Hansi Flick.
"Niektórzy szefowie Bayernu Monachium mogę sobie wyobrazić powrót Hansiego Flicka" - napisał w mediach społecznościowych niemiecki dziennikarz Christian Falk. Dodał, że odbyła się już nawet rozmowa Flicka z Uli Hoenessem.
58-letni szkoleniowiec prowadził Bayern w latach 2019-2021. Wygrał z nim m.in. Ligę Mistrzów czy dwa tytuły mistrzowskie. Następnie przyjął propozycję prowadzenia kadry Niemiec. Ta przygoda zupełnie mu się jednak nie udała i szybko stracił pracę.
Falk w kolejnym swoim wpisie przyznał, że Flick spokojnie ogląda mecze ze swojego mieszkania nad jeziorem Tegernsee. Uważnie obserwuje poczynania Bayernu. Z drugiej strony jest też zaszczycony faktem, że interesuje się nim FC Barcelona.
Wiadomo, że w stolicy Katalonii dojdzie do zmiany szkoleniowca. Najpóźniej z końcem sezonu posadę zwolni Xavi. Hiszpańskie media informowały już nawet, że Flick rozpoczął kompletowanie sztabu, z którym miałby wejść do Barcy. Tam spotkałby się z Robertem Lewandowskim, z którym współpracował w Monachium.
Lista FC Barcelony jest jednak długa - są na niej m.in. Antonio Conte, Xabi Alonso czy Juergen Klopp.
Zobacz także:
Nowe spięcie między Napoli i Piotrem Zielińskim
Spełnią marzenie umierającej legendy. Polak weźmie w tym udział
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Harry Kane, jako człowiek wielu talentów