Śląsk Wrocław miał serię szesnastu meczów z rzędu bez przegranej w PKO Ekstraklasie, ale na tym koniec. Mimo iż zespół Jacka Magiery nie zagrał złego spotkania przeciwko Pogoni Szczecin, to był bardzo nieskuteczny (szczególnie w pierwszej połowie), a ponadto nie ustrzegł się błędu przy straconym golu.
- Śląsk przegrał, ale wypracował 5-6 bardzo dobrych sytuacji bramkowych. Nie można podchodzić do oceny meczu Śląska pod kątem samego wyniku. Piłka czasami taka jest. Nie zawsze lepszy zespół wygrywa - powiedział trener Kamil Kiereś podczas konferencji prasowej.
Stal rozpoczęła rundę od zwycięstwa, choć niewiele na to wskazywało. Zabójcza końcówka pozwoliła jednak wygrać z Puszczą Niepołomice 2:1 i oddalić się od strefy spadkowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
Trener Kiereś docenił serię wrocławian, nawet jeśli nie zawsze była to drużyna dominująca na boisku.
- Śląsk nie zawsze kontrolował mecz utrzymywaniem się przy piłce. Było parę spotkań, w których był przy piłce przez trzydzieści proc. czasu gry, ale jednocześnie był przy tym bardzo efektywny w obronie i w wyprowadzaniu kontrataków. Ich fundamentem stała się skuteczna defensywa, mocne kontry i przede wszystkim świetna dyspozycja Erika Exposito - zaznaczył trener Kiereś.
Jednak nie wszystko idzie po jego myśli w obecnym tygodniu. Chory jest bowiem Piotr Wlazło, który w spotkaniu przeciwko Puszczy strzelił gola, a do tego miał asystę. Jego występ jest pod sporym znakiem zapytania.
Początek meczu Śląsk Wrocław - Stal Mielec w piątek o godz. 20.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Sabotażyści w pierwszej połowie i zmartwychwstanie Legii. Oceny za mecz z Molde
PSG wytypowało następcę Mbappe. Trzeba zapłacić fortunę