Ogłoszenie odejścia przez Xaviego zapoczątkowało lawinę informacji związanych z FC Barceloną. Te naturalnie dotyczą tego, kto po obecnym sezonie wejdzie w miejsce po hiszpańskim trenerze i niektóre nazwiska możemy już wykluczyć.
Z grona kandydatów według mediów na dobre miał wypaść chociażby Sergio Conceicao, który według prezesa klubu, Joana Laporty, nie pasuje do stylu gry zespołu. Doświadczony działacz ma się bardziej skupiać na niemieckiej myśli szkoleniowej.
Z informacji podanych przez "Mundo Deportivo" wynika, że aż czterech trenerów pochodzących z Niemiec jest w orbicie zainteresowań Barcy. Część z tych nazwisk jest bardziej realna, część mniej, ale kierunek w jakim spogląda klub, jest jasny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała
W tym gronie mają być Julian Nagelsmann, Hansi Flick, Thomas Tuchel oraz Juergen Klopp. Oczywiście najmniej prawdopodobne jest zatrudnienie ostatniego z wymienionych, bo Klopp chce sobie zrobić przerwę w pracy trenerskiej. Niezależnie od tego, który z tych trenerów objąłby Blaugranę, byłyby to niezłe wieści dla Roberta Lewandowskiego.
Bowiem Polak pracował z trzema z nich. Jedynie z Tuchelem nie spotkał się w jednym klubie, ale na pewno obaj panowie się znają w mniejszym lub większym stopniu. Do tego należy oczywiście dodać, że "Lewy" świetnie mówi po niemiecku, więc nie miałby problemów w komunikowaniu się z nowym szkoleniowcem.
Czytaj też:
"Legia jak bokser po gongu"
Lech wyjdzie na hit bez pięciu piłkarzy