Pogoń Szczecin podejmie w piątek o godzinie 20:30 ŁKS Łódź. W tym meczu musi poradzić sobie bez kontuzjowanego Benedikta Zecha i zawieszonego Fredrika Ulvestada. Dużym problemem dla trenera Jensa Gustafssona jest nieobecność Austriaka, który w czwartek przeszedł zabieg kontuzjowanego kolana i nie pokaże się na boisku przez minimum cztery tygodnie.
- Nieobecność tych zawodników stanowi dla nas wyzwanie - mówi Jens Gustafsson, trener Pogoni na konferencji prasowej.
- Kontuzja Benedikta Zecha to był wypadek. Niestety, takie wypadki zdarzają się i chodzą po ludziach. Czasami są bardzo poważne w skutkach. Poprzednio, gdy Benedikt Zech był poza drużyną, nie byliśmy gotowi, żeby zastąpić go w odpowiedni sposób. Musimy być teraz gotowi bardziej niż we wrześniu - dodaje Szwed.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Naturalnymi zastępcami dla Benedikta Zecha są inni środkowi obrońcy Danijel Loncar oraz Wojciech Lisowski. Problem polega jednak na tym, że Chorwat także był do niedawna kontuzjowany i może mieć problem z rozegraniem trzech meczów w nieco ponad tydzień.
- Jeszcze zobaczymy, jaką podejmę decyzję, ale może okazać się, że nie zastąpię Zecha innym piłkarzem niż nominalny, środkowy obrońca. Sytuacja finansowa klubu jest taka, że nie zareagujemy na problem transferem, dlatego pokładamy wszelkie nadzieje w piłkarzach, których mamy - mówi Gustafsson.
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Wisła Kraków wzmacnia skrzydła. Doświadczony Albańczyk ma pomóc w awansie