Pogoń Szczecin jest rozpędzona w PKO Ekstraklasie. Znów strzeliła cztery gole

PAP / Marcin Bielecki / Mecz PKO Ekstraklasy: Pogoń Szczecin - ŁKS Łódź
PAP / Marcin Bielecki / Mecz PKO Ekstraklasy: Pogoń Szczecin - ŁKS Łódź

Trzecie zwycięstwo Pogoni Szczecin w trzecim meczu rundy wiosennej w PKO Ekstraklasie. Pokonała 4:2 ŁKS Łódź, który debiutował pod wodzą Marcina Matysiaka. Portowcy drżeli o wynik tylko przez kwadrans po pierwszym golu beniaminka.

Pogoń Szczecin poszła za ciosem, po dwóch zwycięstwach, odniesionych na początek rundy wiosennej. Zespół Jensa Gustafssona pokonał na wyjazdach 1:0 Śląsk Wrocław i 4:0 Radomiaka. Konfrontacja z ŁKS-em była domową premierą Portowców w 2024 roku. Ich przeciwnik zamyka tabelę z zaledwie 10 punktami wywalczonymi w 20 kolejkach. Akurat trzy z nich łodzianie zdobyli latem w meczu z Pogonią.

Przed meczem osłabienia doznała defensywa Pogoni. W podstawowym składzie nie mogli zagrać bramkarz Valentin Cojocaru i defensor Benedikt Zech. Zamiast nich w jedenastce znaleźli się Bartosz Klebaniuk oraz Danijel Loncar.

ŁKS debiutował w Szczecinie pod wodzą Marcina Matysiaka, który jest już trzecim trenerem łodzian w sezonie. Startowali oni pod wodzą Kazimierza Moskala, następnie przejął ich Piotr Stokowiec, którego kadencja nie potrwała za długo. Zakończyła się w tym tygodniu po przegranych 0:2 derbach Łodzi z Widzewem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Pogoń ruszyła do wściekłego natarcia, na którego efekt nie trzeba było długo czekać. W 13. minucie Rafał Kurzawa zdobył bajecznego gola. ŁKS nie poradził sobie z dośrodkowaniem Linusa Wahlqvista, a piłka spadła blisko pola karnego pod nogami Adriana Przyborka. Były reprezentant Polski dostał podanie, nie zastanawiał się długo i pokonał Aleksandra Bobka precyzyjnym strzałem.

Bezpośrednio po golu, Pogoń została na połowie przeciwnika, jakby chciała dokonać brutalnego odwetu za porażkę poniesioną jesienią w Łodzi. Dopiero w drugim kwadransie szczecinianie schowali się na własnej połowie boiska i poczekali na odpowiedź beniaminka. W 33. minucie goście mieli pierwszą szansę po dośrodkowaniu Michała Mokrzyckiego i blisko linii bramkowej interweniował Mariusz Malec.

W 38. minucie była kolejna akcja łodzian, którzy czuli się coraz swobodniej na połowie Pogoni. Wybiegali w trzech przeciwko jednemu obrońcy, a Kay Tejan zdecydował się na egoistyczne rozwiązanie. Płaskie uderzenie napastnika przyjezdnych nie zaskoczyło rozgrzanego już Bartosza Klebaniuka.

ŁKS stwarzał już tak sporo sytuacji podbramkowych, że po przerwie postawił na swoim i doprowadził do remisu 1:1. Duże zamieszanie zrobiło się po nieudanym wybiegnięciu poza własne pole karne Bartosza Klebaniuka. Portowcy zdążyli wrócić do obrony, ale nie przerwali rozegrania beniaminka. Zakończyło się ono uderzeniem pod poprzeczkę Daniego Ramireza.

Pogoń odzyskała prowadzenie w 63. minucie. Na 2:1 trafił zmiennik Alexander Gorgon, więc trener Jens Gustafsson nie będzie musiał gęsto tłumaczyć się z wprowadzenia Austriaka za młodzieżowca. Doświadczony piłkarz przedarł się przez środek pola po podaniu Joao Gamboi, a w pokonaniu Aleksandra Bobka pomógł rykoszet od jednego z obrońców z Łodzi.

Tym razem szczecinianie mądrzej zarządzili zaliczką, a nawet ją podwyższyli. Bramka na 3:1 padła w 70. minucie po kolejnym strzale Alexandra Gorgona. Tym razem znalazł się w dobrym miejscu do wykonania dobitki uderzenia Kamila Grosickiego. Austriak mógł raz jeszcze zdmuchnąć dymek znad rewolwerów, zgodnie z ulubioną cieszynką.

W 82. minucie Pogoń rozwiała ostatnie wątpliwości, co do zwycięzcy meczu i zdobyła gola na 4:1 strzałem Kamila Grosickiego. Tym samym w drugim meczu z rzędu cieszyła się ze zdobycia czterech bramek. Kamil Grosicki wykorzystał błąd w obronie łodzian. Nie był to koniec strzelania przy Twardowskiego, ponieważ w 85. minucie Antoni Młynarczyk poprawił wynik z perspektywy łodzian na 2:4.

Pogoń Szczecin - ŁKS Łódź 4:2 (1:0)
1:0 - Rafał Kurzawa 13'
1:1 - Dani Ramirez 47'
2:1 - Alexander Gorgon 63'
3:1 - Alexander Gorgon 70'
4:1 - Kamil Grosicki 82'
4:2 - Antoni Młynarczyk 85'

Składy:

Pogoń: Bartosz Klebaniuk - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar (55' Leonardo Borges), Mariusz Malec, Leonardo Koutris - Joao Gamboa - Wahan Biczachczjan (77' Marcel Wędrychowski), Rafał Kurzawa, Adrian Przyborek (55' Alexander Gorgon), Kamil Grosicki (86' Olaf Korczakowski) - Efthymis Koulouris (86' Patryk Paryzek)

ŁKS: Aleksander Bobek - Bartosz Szeliga, Rahil Mammadow, Marcin Flis, Riza Durmisi - Thiago Ceijas (69' Engjell Hoti) - Pirulo (69' Piotr Janczukowicz), Dani Ramirez, Michał Mokrzycki, Husein Balić (82' Antoni Młynarczyk) - Kay Tejan (83' Kamil Dankowski)

Żółte kartki: Koutris, Paryzek (Pogoń) oraz Tejan, Hoti (ŁKS)

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Widzów: 17534

Tabela PKO Ekstraklasy:

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Jagiellonia Białystok 34 18 9 7 77:45 63
2 Śląsk Wrocław 34 18 9 7 50:31 63
3 Legia Warszawa 34 16 11 7 51:39 59
4 Pogoń Szczecin 34 16 7 11 59:38 55
5 Górnik Zabrze 34 15 8 11 45:41 53
6 Lech Poznań 34 14 11 9 47:41 53
7 Raków Częstochowa 34 14 10 10 54:39 52
8 KGHM Zagłębie Lubin 34 13 8 13 43:50 47
9 Widzew Łódź 34 13 7 14 45:46 46
10 Piast Gliwice 34 9 16 9 38:35 43
11 Stal Mielec 34 11 10 13 42:48 43
12 Puszcza Niepołomice 34 9 13 12 39:49 40
13 Cracovia 34 8 15 11 45:46 39
14 Korona Kielce 34 8 14 12 40:44 38
15 Radomiak Radom 34 10 8 16 41:58 38
16 Warta Poznań 34 9 10 15 33:43 37
17 Ruch Chorzów 34 6 14 14 40:55 32
18 ŁKS Łódź 34 6 6 22 34:75 24

Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Wisła Kraków wzmacnia skrzydła. Doświadczony Albańczyk ma pomóc w awansie

Komentarze (4)
avatar
Nicky...
24.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie mam pojęcia jakim cudem ta żenada nazywa się ekstraklasa... Bardziej pasuje hahaklasa 
avatar
PortaldlaObłąkanych
24.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wieczór beż Kłoderta ufffd..... Nie wiele takich mamy 
avatar
prym
23.02.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Następnej kolejce Pogoń jedzie do Legii i jeśli kontuzjowany dalej będzie Cojocaru , to dojdzie do pojedynku najbardziej żenujących bramkarzy Ekstraklasy Klebaniuka z Tobiaszkiem , oboje maja t Czytaj całość