Górnik Zabrze zaczął wiosnę od dwóch zwycięstw, ale tydzień temu przytrafił się zimny prysznic i przegrana z Widzewem Łódź. O poprawę nastrojów w najbliższej kolejce będzie ciężko, ponieważ zabrzanie zagrają z liderującą w tabeli PKO Ekstraklasy Jagiellonią Białystok.
- Jagiellonia lubi grać piłką, szanuje piłkę, dobrze się ją ogląda. My chcemy robić to samo. Chcemy grać, mieć kontrolę nad spotkaniem. Zobaczymy kto komu na ile pozwoli - mówił trener Jan Urban podczas konferencji prasowej.
Jagiellonia z rundy jesiennej była bardzo mocna. Wersja wiosenna wydaje się nieco słabsza. 3:1 z Widzewem Łódź, 1:2 z Lechem Poznań, 1:1 z Ruchem Chorzów i wymęczony awans do półfinału Pucharu Polski (2:1 po dogrywce z Koroną Kielce).
- Tak to wygląda, natomiast nigdy nie wiadomo, kiedy gra Jagiellonii zaskoczy. Tracą dużo goli na wyjazdach i w tym upatrujemy szansy - śmiał się trener Urban.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ on to zrobił. Stadiony świata!
Szkoleniowiec Górnika nie chciał kolejny raz rozmawiać o pieniądzach, natomiast odniósł się do sytuacji, kiedy piłkarze zastrajkowali i nie wyszli na trening z powodu zaległości finansowych (-----> WIĘCEJ).
- Z taką sytuacją spotkałem się pierwszy raz, ale problemy finansowe były w wielu klubach. Najważniejsze jest to, że na dłuższą metę wszystkie zaległości są zrealizowane i podobnie będzie w przypadku Górnika - komentował Urban.
- Rozumiem zawodników i nie byłem zszokowany ich decyzją. Chcieli pokazać, że jest problem - dodał.
Początek meczu Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok w sobotę o godz. 15.